DieRoten.pl
REKLAMA


Hoeness: Drugi gol był decydujący

fot. DieRoten.pl

Sebastian Hoeness po bolesnej porażce 0:5 ze strony Bayernu przyznał, że Stuttgart nie wszedł w mecz zgodnie z planem, a drugi gol gości okazał się momentem, który ostatecznie odebrał VfB kontrolę i nadzieję.

Stuttgart przystępował do spotkania z Bayernem Monachium z ambitnym planem umocnienia się w ścisłej czołówce Bundesligi, jednak niedzielne popołudnie brutalnie zweryfikowało te założenia. Porażka 0:5 była nie tylko bolesnym wynikiem, lecz także lekcją, której — zdaniem trenera Sebastiana Hoenessa — jego drużyna mogła uniknąć, gdyby lepiej zareagowała na początek meczu.

REKLAMA

– Nie weszliśmy w mecz tak, jak planowaliśmy. Musimy lepiej bronić pierwszego gola – zdecydowanie nie był to początek, jakiego chcieliśmy – powiedział szkoleniowiec VfB

Mimo trudnego startu, VfB zdołało się podnieść i dynamiczniej wejść w mecz. Dzięki większej agresji w środku pola ekipa Hoenessa stworzyła kilka obiecujących okazji. Kluczowym momentem pierwszej połowy mogła być bramka Nikolasa Narteya, anulowana po długiej interwencji VAR z powodu minimalnego spalonego. Hoeness nie krył, że ta decyzja mogła zmienić przebieg meczu.

– Drużyna weszła w mecz z impetem, pokazała pasję, stworzyła okazje. Niestety, Niko był na spalonym. Gdyby ten gol został uznany, mecz mógłby potoczyć się inaczej – dodał.

Po przerwie Stuttgart znów został zaskoczony. Bayern szybko zdobył drugą bramkę, a Hoeness jednoznacznie wskazał ją jako kluczowy punkt zwrotny. 

REKLAMA

– Drugi gol rozstrzygnął mecz – tym samym oddaliśmy gola. Zdecydowanie potrafimy lepiej bronić się w takiej sytuacji – podsumował trener Stuttgartu.

Ostatnie pół godziny było pokazem siły rezerwowych Bayernu, zwłaszcza Harry’ego Kane’a, którzy przypieczętowali wysokie zwycięstwo.


Źródło: TZ
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...