DieRoten.pl
Reklama

Gra o tron w Monachium?

fot.
Reklama

Rozstanie na horyzoncie? Pep Guardiola ma przechodzić teraz swój najtrudniejszy okres w drużynie z Bawarii. Kością niezgody ma być chęć posiadania większej władzy w pionie sportowym klubu, z czym na ten moment nie zgadzają się włodarze Bayernu.

Sport informuje, że Pep nie jest zadowolony z obecnych poczynań drużyny rezerw oraz ekip młodzieżowych. W związku z tym chciałby kontrolować transfery nie tylko do pierwszego składu oraz ustalać plan działania ekipy rezerw oraz drużyn juniorskich. Z tego nieporozumienia mają wynikać pojawiające się w mediach wypowiedzi mówiące o tym, że nie ma pośpiechu w sprawie przedłużenia obecnego kontraktu.

Do tego momentu doniesienia hiszpańskiego dziennika wydają się być prawdziwe. Guardiola ma prawo być niezadowolony z zaplecza Bayernu, które do tej pory nie spisuje się tak, jakby wymagały tego władze klubu. Jednak Sport pisze również o tym, że "kultura organizacyjna klubu kłóci się z pracą Pepa". Czym ma być to spowodowane? Hiszpanie twierdzą, że wynika to z braku spytania się 44-latka o przyszłość Pierre-Emile Hojbjerga oraz o decyzję w sprawie sprowadzenia Kimmicha.

Właśnie dlatego informacje te można uznać za nieprawdziwe i wyssane z palca. Pep Guardiola sam był obecny na jednym z meczów RB Lipska i obserwował grę młodego Niemca. Ponadto oficjalna strona klubu określiła ten zakup "życzeniem Guardioli".

Źródło:
pk

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...