Po zakończeniu rozgrywek ligowych, wczoraj oficjalnie rozpoczęła się czerwcowa przerwa reprezentacyjna, podczas której czeka nas wiele ciekawych spotkań.
Jeśli mowa o kadrze narodowej Niemiec, to nasi sąsiedzi zza Odry swój pierwszy mecz rozegrali już wczoraj, kiedy to na Weserstadion zmierzyli się z Ukrainą. Warto wspomnieć, że był to jubileuszowy, bo 1000. pojedynek w historii niemieckiej reprezentacji.
Niestety, ale Joshua Kimmich rozegrali bardzo słabe spotkanie i rzutem na taśmę wywalczyli tylko 3:3. Po ostatnim gwizdku na temat zremisowanego meczu z Ukraińcami wypowiedział się selekcjoner Hansi Flick, który zaznaczył, że jego zespół popełnił zbyt wiele błędów.
− Nie czułem się bezradny. Mecz pokazuje kondycję drużyny. Zaczęliśmy dobrze, wszystko szło wspaniale. Kibice byli na trybunach, szybko mieliśmy świetną szansę Niclasa, niedługo potem strzeliliśmy na 1:0, a Brandt prawie trafił na 2:0 – powiedział Flick.
− Potem popełniliśmy indywidualne błędy, z których każdy doprowadził do bramki. Zauważyliśmy, że nie gramy z szeroko podniesioną głową. Musimy nad tym popracować – dodał.
− Musimy upewnić się, że rzeczy, które trenujemy, robimy jeszcze lepiej. Kiedy tracimy bramki, widać, że brakuje koordynacji – podsumował Hansi Flick.
Niemiecka reprezentacja już wkrótce powróci do akcji w kolejnym sparingu – w najbliższy piątek podopieczni Hansiego Flicka zmierzą się w sparingu z naszymi rodakami na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Komentarze