DieRoten.pl
Reklama

FCB chce rozmawiać o Moracie

fot. Fotolia
Reklama

Alvaro Morata napsuł defensywie Bayernu Monachium wiele krwi w spotkaniu Ligi Mistrzów z Juventusem Turyn. Hiszpan był jednym z autorów horroru, który miał miejsce na Allianz Arena, dlatego też nie może dziwić fakt, iż działacze z Saebener Strasse zwrócili swoją uwagę na tego zawodnika. Sytuacja kontraktowa zawodnika Starej Damy jest jednak skomplikowana i ściągnięcie go do Bawarii będzie niezwykle trudne.

Morata do Turynu trafił z Realu Madryt w 2014 roku, wiążąc się z Włochami umową do 2020 roku. Królewscy zastrzegli sobie jednak prawo pierwokupu, które umożliwia klubowi ze stolicy Hiszpanii wykupienie 23-letniego napastnika za 30 mln euro w letnim okienku transferowym w roku 2016 i 2017. Dodatkowo - jeśli wierzyć informacjom przekazanym przez serwis zajmujący się wykradaniem poufnych zapisów w umowach - Juve grozi kara rzędu 80 mln euro, jeśli klub zdecyduje się na sprzedaż Alvaro bez zgody Realu.

Sam zainteresowany wydaje się być nieco zdezorientowany tą sytuacją. "Sam bym chciał wiedzieć, gdzie będę grał w następnym sezonie. Jestem szczęśliwy w Juve, ale moja przyszłość nie zależy ode mnie" powiedział Morata w wywiadzie dla hiszpańskiego radia, "tak naprawdę nie wiem nawet, gdzie mam kupić dom. Powrót do Madrytu jest realny, bo tak zakłada nawet moja umowa". Z kolei dziennikarze Gazzetta dello Sport twierdzi, że piłkarz ma w tej kwestii sporo do powiedzenia i wcale odmowa Realowi nie oznacza, iż będzie on skazany na Włochów.

Nowe światło na tą sprawę rzuca AS, który uważa, że Real będzie chciał zarobić na tej transakcji. Możliwy jest bowiem taki zabieg, że Królewscy wykupią od Juve Moratę za 30 mln, aby następnie sprzedać go w tym samym okienku transferowym do innego klubu. W grę ma wchodzić aż 50 mln euro i już miało być tematem negocjacji z Arsenalem Londyn i właśnie FC Bayernem. Czy taki scenariusz jest realny? Powinniśmy się o tym dowiedzieć najpóźniej w czasie letniej przerwy...

www.tz.de

Źródło:
haj

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...