DieRoten.pl
Reklama

Efektowne zwycięstwo w derbach

fot. s
Reklama

Mimo mistrzostwa Bayern nadal nie zwalnia. Trener Jupp Heynckes dał dziś odpocząć kluczowym graczom, dzięki czemu swoje szanse otrzymali zawodnicy rezerwowi i zdolna młodzież. W derbach Bawarii piłkarze z Monachium roznieśli 1. FC Nürnberg 4:0 (3:0). Było to 25. zwycięstwo FCB w sezonie (wyrównanie rekordu), 12. z rzędu w rundzie rewanżowej (śrubowanie rekordu) oraz podtrzymanie fatalnej passy zespołu gości, którzy od 21 lat nie wygrali w Monachium. Kapitalną atmosferę na 186. derbach Bawarii stworzyli kibice, których doping poniósł gospodarzy.

Ustawienie

Mistrzostwo jest już pewne, dlatego swoje szanse dostali dzisiaj zawodnicy rezerwowi. Ze składu, który w środę pokonał na wyjeździe Juventus zagrali jedynie Franck Ribery i Daniel van Buyten. Ten pierwszy był kapitanem FCB w dzisiejszym spotkaniu. Dostępu do bramki bronił dziś Tom Starke. Na bokach obrony duet Lahm-Alaba udanie zastępowali Rafinha i Diego Contento. Na pozycji defensywnych pomocników zagrali doświadczony Anatolij Tymoshchuk i debiutujący w Bundeslidze 19-letni Emre Can. Na prawym skrzydle mecz rozpoczął Xherdan Shaqiri, na szpicy Mario Gomez, a tuż za jego plecami Claudio Pizarro. Swój debiut w tym spotkaniu zaliczył również 17-letni Pierre-Emil Hojbjerg, który w 71. minucie zmienił Shaqiri'ego.

Przebieg spotkania

Bawarczycy mimo rezerwowego składu od początku narzucili swój styl gry. Już w 2. minucie gospodarze stworzyli zagrożenie pod bramką Raphaela Schafera. Lewym skrzydłem popędził Contento, zagrał w poprzek boiska, a strzał z obrzeży pola karnego oddał Tymoshchuk, jednak świetnie wybronił golkiper 1.FCN. Chwilę później świetną sytuację miał van Buyen jednak w zamieszaniu w polu karnym znów górą był bramkarz gości. W końcu napór gospodarzy zakończył się sukcesem. W 5. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową zgrał Emre Can, a nożycami kapitalnie uderzył Boateng wyprowadzając Bawarczyków na prowadzenie. Kolejne minuty przynosiły zagrożenie pod bramką Norymbergi. Jedną z akcji gości w środku pola przerwał Boateng i zagrał do Gomeza, a Super Mario strzałem z 15 metrów nie dal najmniejszych szans bramkarzowi. Na kolejny cios nie trzeba było długo czekać po zespołowej akcji Pizarro wypuścił Rafinhę, a Brazylijczyk w sytuacji sam-na-sam się nie pomylił i zdobył trzecią bramkę dla Gwiazdy Południa. Przed przerwą Bayern trochę zwolnił. Najdogodniejszą sytuację miał Gomez. Po rajdzie Contento, zakończonym dośrodkowaniem, jeden z obrońców wślizgiem zmienił minimalnie zmienił tor lotu piłki i snajper Bayernu nie mógł drugi raz wpisać się na listę strzelców.

Druga połowa zaczęła się kiepsko w wykonaniu podopiecznych trenera Heynckesa. Już w 47. minucie po faulu Rafinhi na Michaelu Essweinie sędzia podyktował rzut karny dla gości. Kapitalną interwencją popisał się jednak Tom Starke, który wyczuł zamiary Timmy'ego Simonsa i rzucił się w prawy róg bramki. W dlaszej części meczu Bawarczycy zdecydowanie zwolnili, długo utrzymując się przy piłce. Uśpieni rywale całkowicie nie spodziewali się dobijającego ciosu, który po rzucie rożnym zadał Xherdan Shaqiri ustalając wynik na 4:0. Później gwiazdą spotkania został znowu Starke, który najpierw obronił świetny strzał z dystansu Kiyotake, a później wybronił strzał głową z kilku metrów Pera Nilssona.

FC Bayern - 1. FC Nürnberg 4:0 (3:0)

FC BAYERN: Starke - Rafinha, van Buyten, Boateng, Contento - Tymoschuk, Can - Shaqiri (71. Hojbjerg), Pizarro, Ribery - Gomez

1. FC Nürnberg: R. Schafer - Balitsch, Nilsson, Klose (55. Plattenhardt), Pinola - Simons - Kiyotake, Feulner, Frantz (83. Ildiz), Esswein - Pekhart (46. Chandler)

Sędzia: Michael Weiner (Giesen)

Widzowie: 71 000 (komplet)

Gole: 1:0 Boateng (5.), 2:0 Gomez (17.), 3:0 Rafinha (24.), 4:0 Shaqiri (56.)

Żółte kartki: Rafinha/Nilsson, Pinola

Źródło:
Zduns

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...