Wysoka wygrana z Hoffenheim to dowód na to, jak szeroką i mocną kadrą dysponuje Bayern? Jak czytamy w "TZ", rotacja okazała się strzałem w dziesiątkę, a rekordowy start w lidze cieszy zwłaszcza Maxa Eberla, który latem był krytykowany.
Na boisku w Sinsheim zobaczyliśmy aż pięciu nowych zawodników. Mecz z Hoffenheim być może pokazał, że kadra ma wystarczającą głębię, by z powodzeniem rotować składem, przynajmniej na krajowym podwórku.
Wygrana tak przemeblowanego składu z pewnością bardzo ucieszyła dyrektora sportowego Maxa Eberla, który latem był często krytykowany za kształt kadry.
– Wchodzimy w sezon bez wielkich przygotowań po Klubowych Mistrzostwach Świata, a w środę mieliśmy mecz, w którym przebiegliśmy o dziesięć kilometrów więcej niż Chelsea – tak tłumaczył powody rotacji, wyrażając jednocześnie zadowolenie z postawy drużyny.
– W drugiej połowie zobaczyliśmy Bayern, który znamy. Z radością z gry, energią, zaangażowaniem i koncentracją w podaniach. Wygraliśmy zasłużenie i to w takich rozmiarach.
Eberl dostrzegł jednak pole do poprawy u Nicolasa Jacksona, który po raz pierwszy wyszedł w podstawowym składzie, ale jego występ był zupełnie bezbarwny.
– Widać u niego, że brakuje jeszcze zgrania. Oczekuje od siebie więcej i myślę, że stać go na więcej – dodał.
Komentarze