Lamine Yamal już dziś bywa koronowany przez media, lecz futbolowa rzeczywistość i liczby pokazują coś innego. W cieniu narracji rośnie prawdziwa elita europejskiej piłki.
W wieku zaledwie 18 lat Lamine Yamal został przez część
mediów ogłoszony przyszłością futbolu, a nawet najlepszym piłkarzem świata. Tak
daleko idące tezy coraz częściej rozmijają się jednak z rzeczywistością
boiskową. Zwycięstwa w niższych rangą meczach La Liga zdają się ważyć więcej
niż słabsze występy przeciwko Paris Saint-Germain, Realowi Madryt czy Chelsea,
co rodzi uzasadnione pytania o skalę medialnej przesady.
To zjawisko nie jest nowe – piłkarze Bayernu Monachium od
lat bywają pomijani w indywidualnych rankingach i plebiscytach, mimo
stabilniejszych występów oraz lepszych statystyk na przestrzeni sezonów.
Najnowsze dane „Transfermarkt” pokazują jednak bardziej wyważony obraz rynku.
Jamal Musiala pozostaje najcenniejszym zawodnikiem Bayernu, a wraz z Michaelem
Olise znalazł się w czołowej dziesiątce Europy, obaj z wyceną na poziomie 130
milionów euro.
Na liście dominują hiszpańscy giganci – FC Barcelona i Real
Madryt mają po trzech przedstawicieli, natomiast Bayern, Arsenal i Liverpool po
dwóch. Co istotne, najstarsi gracze w zestawieniu, Kylian Mbappé i Federico
Valverde, mają 27 lat.
Na tym tle obecna wycena Harry’ego Kane’a na poziomie 65
milionów euro wydaje się nie odzwierciedlać jego realnej wartości sportowej.
Rynek patrzy w przyszłość, ale futbol wciąż rozlicza teraźniejszość.
Komentarze