Bayern Monachium ma już za sobą drugie spotkanie w ramach nowej odsłony elitarnych rozgrywek Champions League w sezonie 2023/2024.
W ramach drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, zespół prowadzony przez Thomasa Tuchela mierzył się we wtorek z ekipą FC Kopenhagi, która rozegrała bardzo dobre spotkanie i sprawiła, że monachijczycy musieli się sporo namęczyć.
Ostatecznie Bayern wygrał 2:1 (na listę strzelców dla FCB wpisali się kolejno Jamal Musiala oraz Mathys Tel), choć jak powiedział na tradycyjnym bankiecie pomeczowym w hotelu Jan-Christian Dreesen – drużyna musiała ciężko walczyć o zwycięstwo.
− To nie był łatwy mecz, ciężko walczyliśmy o zwycięstwo. Każdy, kto był na stadionie przekonał się na własne oczy, że Kopenhaga walczyła o życie. Tym bardziej cenniejsze jest to zwycięstwo – powiedział Dreesen.
− Przed meczem wiele osób twierdziło, że będzie to spacerek, kiedy wylosowano nam Kopenhagę w grupie. Jednakże przekonaliśmy się, że Kopenhaga nie będzie łatwym rywalem. Przed rokiem zremisowali 0:0 z City i Sevilą oraz 1:1 z Borussią Dortmund – dodał.
− Stracili więc tylko 1 bramkę na własnym podwórku w minionym sezonie w fazie grupowej. Tym samym strzeliliśmy imdwa razy więcej goli niż stracili w całej fazie grupowej w zeszłym roku. Pod tym względem podwójna pochwała dla zespołu! – mówił dalej.
Pod koniec swojego przemówienia, prezes Bayernu Monachium zwrócił się jeszcze osobiście do Svena Ulreicha, który w samej końcówce popisał się fenomenalną interwencją, ratując kolegów przed stratą bramki na 2:2.
− Byłem szczególnie zadowolony, że Ulle uratował dla nas to ważne zwycięstwo w samej końcówce. Ulle, rewelacja! Jako bramkarz naprawdę nie masz łatwo - albo jesteś obiektem żartów, albo po prostu ratujesz sytuację. Tak jak w tym meczu – podsumował Sven Ulreich.
Komentarze