Rosnące zarobki piłkarzy i prowizje agentów to problem, który spędza sen z powiek działaczom. Szef Bayernu apeluje o rygorystyczne przestrzeganie limitu kosztów kadrowych i karanie tych, którzy go omijają.
Prezes zarządu Bayernu Monachium, Jan-Christian Dreesen, jest zdania, że obecne regulacje finansowe w europejskim futbolu wymagają znacznie surowszego nadzoru, a przede wszystkim – konsekwentnego karania tych, którzy je łamią.
– Ważne jest, aby UEFA nakładała w tym zakresie sankcje i nie cofała się nawet przed wielkimi klubami – podkreśla stanowczo Dreesen.
Jak czytamy w “TZ”, w Bawarii oczekują poważnych kar takich jak odjęcie punktów czy nawet wykluczenie z rozgrywek przez kluby, które dopuszczają się łamania zasad.
Dreesen odniósł się również do tematu limitu płac, który często jest poruszany przez ekspertów.
– Życzyłbym sobie tego również, ale wszyscy wiemy, że trudno to pogodzić z prawem europejskim – wyjaśnia prezes Bayernu.
Szef Bayernu zwraca również uwagę na niebezpieczny trend dotyczący rosnących pensji piłkarzy oraz prowizji dla agentów. O ile kwoty odstępnego za transfery zazwyczaj krążą wewnątrz systemu piłkarskiego (od klubu do klubu), o tyle pieniądze na wypłaty i honoraria menadżerskie z tego obiegu wypływają
– Na dłuższą metę jest to nie do utrzymania dla klubu takiego jak Bayern – ostrzega Dreesen.
Komentarze