Piłkarki Bayernu Monachium rozpoczęły fazę ligową Ligi Mistrzyń od bolesnej porażki z FC Barceloną. Mecz w stolicy Katalonii całkowicie zdominowały ubiegłoroczne finalistki rozgrywek.
To nie był wieczór, który zawodniczki Bayernu Monachium będą
chciały długo wspominać. Podopieczne trenera Alexandra Strausa przegrały aż 1:7
(1:4) z FC Barceloną w swoim pierwszym meczu fazy ligowej Ligi Mistrzyń UEFA.
Już w 4. minucie spotkania Alexia Putellas otworzyła wynik
potężnym strzałem w okienko. Chwilę później, po zamieszaniu po rzucie rożnym, Ewa
Pajor podwyższyła wynik efektownym uderzeniem nożycami. Gdy w 27. minucie Esmee
Brugts strzeliła na 3:0, zapowiadało się na prawdziwą katastrofę.
Jedyny pozytywny moment dla Bayernu nadszedł w 32. minucie,
gdy Klara Buehl zdobyła gola po podaniu Franziski Kett. Niestety, jeszcze przed
przerwą Salma Paralluelo strzeliła na 4:1 dla Blaugrany.
Po zmianie stron Lea Schueller trafiła do siatki, ale była
na spalonym. Tymczasem Barcelona nie zwalniała tempa. Pajor zdobyła swojego
drugiego gola w 56. minucie, a w końcówce Claudia Pina dwukrotnie wpisała się
na listę strzelczyń – w 88. i 90.+2 minucie, ustalając wynik na 7:1.
To najwyższa porażka Bayernu w historii występów w Lidze Mistrzyń.
Zespół z Monachium będzie chciał się zrehabilitować już w sobotę, gdy zmierzy
się z VfL Wolfsburg w hicie Google Pixel Frauen-Bundesligi, a następnie 16
października podejmie Juventus w kolejnym meczu LM.
Komentarze