Od dłuższego już czasu w mediach panuje przekonanie, że Sacha Boey nie ma żadnej przyszłości w Monachium i zostanie sprzedany w letnim okienku.
Jak informuje „Bild”, Sacha Boey nie zamierza rezygnować z
walki o swoją przyszłość w Bayernie Monachium. Francuski prawy obrońca, który
zimą 2024 roku trafił do Bawarii z Galatasaray, nie myśli obecnie o powrocie do
Turcji ani zmianie klubu – mimo że z perspektywy władz Bayernu jego nazwisko
widnieje na liście graczy do sprzedaży.
Boey miał pecha tuż po transferze – szybko doznał kontuzji,
która wykluczyła go z gry praktycznie do końca sezonu. W związku z tym nie
zdołał pokazać pełni swoich możliwości i przekonać do siebie sztabu
szkoleniowego. Mimo to 23-latek nie zamierza się poddawać i – jak podkreśla „Bild”
– jego celem pozostaje udowodnienie swojej wartości w nowym sezonie. Francuz
liczy, że pod wodzą trenera, Vincenta Kompany’ego, dostanie drugą szansę.
W mediach pojawiły się niedawno spekulacje o możliwym
powrocie Boeya do Galatasaray, ale obecnie taki ruch nie jest dla zawodnika
priorytetem. Sam zawodnik nie naciska na odejście i nie prowadzi żadnych
zaawansowanych rozmów z innymi klubami.
Tymczasem Bayern Monachium ma inne spojrzenie na sytuację.
Klub jest otwarty na oferty za Boeya, szczególnie jeśli pojawi się możliwość
odzyskania znaczącej części kwoty wydanej zimą – około 30 milionów euro. „Bawarczycy”
planują przebudowę kadry, a prawa obrona to jedna z pozycji, na której szukają
nowych rozwiązań.
Najbliższe tygodnie będą kluczowe. Boey chce zostać i się
sprawdzić, ale jego przyszłość zależeć będzie nie tylko od własnej
determinacji, ale także od transferowych planów klubu i ewentualnych ofert z
rynku. W Monachium zapowiada się więc interesujące lato dla francuskiego defensora.
Komentarze