Tego lata z Bayernu Monachium odeszło trzech jakże zasłużonych dla klubu zawodników. Mowa o takich graczach jak Jerome Boateng, David Alaba oraz Javi Martinez.
Podczas gdy Javi Martinez (Qatar SC) oraz David Alaba (Real Madryt) znaleźli już nowe kluby, to Jerome Boateng w dalszym ciągu pozostaje bez nowej drużyny na sezon 2021/22.
Jeśli jednak wierzyć niedawnym doniesieniom „Di Marzio”, to były defensor Bayernu Monachium prowadzi rozmowy z Herthą BSC, która z miłą chęcią widziałby Niemca ponownie w swoich szeregach (Boa jest wychowankiem berlińskiej ekipy).
Gdyby 32-latek zdecydował się na powrót do drużyny „Starej Damy”, to spotkałby tam swojego brata Kevina-Prince'a, który podpisał z berlińczykami roczną umowę. Co więcej niedawna wypowiedź kierownika sportowego HBSC, czyli Frediego Bobica może sugerować, że Jerome rzeczywiście mógłby wrócić na „stare śmieci”.
− Nigdy nie wiesz, co koniec końców przyniesie okienko transferowe. Jerome jest w końcu kimś, kto posiada korzenie w Berlinie − skomentował Bobic.
Mimo wszystko zupełnie innego zdania są dziennikarze „Abendzeitung Muenchen”. Z ich doniesień jasno wynika, że w środowisku Boatenga trudno jest wyobrazić sobie, aby dla samego zawodnika powrót do Berlina był traktowany jako cel numer jeden. Jerome pragnie grać dla klubu, który zaoferuje mu grę w Lidze Mistrzów, dzięki czemu 32-latek będzie mógł zarekomendować swoje możliwości Hansiemu Flickowi w niemieckiej reprezentacji.
Komentarze