DieRoten.pl
Reklama

Boateng: Flick jest niczym Heynckes

fot.
Reklama

Bardzo dobre wyniki i przyjemny dla oka styl gry sprawiają, że Hansi Flick najpewniej pozostanie na stanowisku trenera pierwszej drużyny do końca bieżącego sezonu.

Jeśli bliżej przyjrzeć się wynikom Hansiego Flicka jako trener FCB, to mówimy dokładnie o sześciu zwycięstwach, dwóch porażkach oraz bilansie bramkowym 27:6. W ostatnich tygodniach na temat 54-latka pozytywnie wypowiedziało się wielu piłkarzy rekordowego mistrza Niemiec. Nie tak dawno temu na łamach "Abendzeitung Muenchen" swojego głosu użyczył Jerome Boateng, który porównał obecnego trenera Bayernu do legendarnego Juppa Heynckesa.

− Hansi jest po prostu topowym trenerem. Jest wielkim człowiekiem, posiada świetne czucie do nas. Jest wobec nas bardzo profesjonalny i odnosi się z wielkim szacunkiem, zarówno z tymi, którzy grają i nie grają. Sprawia, że wszyscy czujemy się ważni. W takim klubie jak Bayern jest to bardzo ważne – powiedział Boateng.

− On jest jak Jupp Heynckes, który poradził sobie świetnie, dzięki doświadczeniu. Hansiemu niewiele brakuje. Sądzę, że wszyscy chętnie chcemy kontynuować z nim pracę. Radzi sobie dobrze. Zespół będzie szczęśliwy, jeśli zostanie, ale to nie nasza decyzja – mówił dalej.

W dalszej części wywiadu rosły stoper odniósł się również do losowania  1/8 finału Ligi Mistrzów. Jak dobrze już wiemy mistrzom Niemiec przyjdzie zmierzyć się z Chelsea. Jerome nie ukrywa, że odpadnięcie z Liverpoolem na tak wczesnym etapie w poprzednim sezonie działa motywująco na całą drużynę.

− To interesujące losowanie, Chelsea to trudny rywal. Można powiedzieć, że jesteśmy faworytami. Poprzedni sezon i dwumecz z LFC jest dla nas wielką motywacją. Osobiście nie przywyknąłem, aby odpadać tak wcześnie, ale przynajmniej na etapie 1/2 finału – dodał.

− Miasto i klub czekają na finał, ale wiele należy uczynić wspólnie. W Lidze Mistrzów czasami potrzebujesz szczęścia, zwłaszcza w zaciętych pojedynkach. Mamy jednak jakość w naszym zespole – podsumował Boateng.

Źródło: Abendzeitung Muenchen
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...