Do końca letniego okienka transferowego (5 października) już coraz mniej czasu, zaś kadra monachijczyków jak była wąska, tak w dalszym ciągu pozostaje wąska...
O tym, że kadra Bayernu jest zbyt wąska mogliśmy się przekonać wczoraj, kiedy to mistrzowie Niemiec wyraźnie wyczerpani czwartkowym bojem w Superpucharze Europy z Sevillą, zostali rozbici na wyjeździe w drugiej kolejce Bundesligi przez TSG Hoffenheim 4:1.
Wielu ekspertów nie ma wątpliwości, że jeśli monachijczycy marzą o obronie trypletu w sezonie 2020/21, to muszą dokonać wzmocnień, zwłaszcza że tego lata z klubem w dalszym ciągu mogą pożegnać się jeszcze Javi Martinez oraz Mickael Cuisance…
Nic więc dziwnego, że od dłuższego czasu trener Hansi Flick domaga się transferów do klubu. Wedle różnych spekulacji, Bayern może w najbliższym czasie ściągnąć do zespołu jeszcze dwóch lub trzech nowych piłkarzy.
− To oczywiste, że nadal potrzebujemy nieco więcej jakości, aby dać jednemu czy drugiemu piłkarzowi szansę na odpoczynek – powiedział ostatnio Flick.
W grę wchodzi wzmocnienie pozycji skrzydłowego, środkowego pomocnika oraz prawego defensora. Mimo wszystko wiele wskazuje na to, że to Barcelona wygra walkę o Desta, dlatego też monachijczycy będą musieli skupić się na innym celu.
Według dziennikarzy „Bilda” w przypadku skrzydła, do Monachium może ponownie powrócić temat pozyskania Calluma Hudsona-Odoia z Chelsea. Z drugiej strony, jeśli do klubu nie trafi nowy gracz do środka pola, to Javi Martinez zostanie. Wracając do CHO – niedawno pojawiły się nawet plotki, że „Bawarczycy” mogą rozważać wypożyczenie Anglika z zachowaniem opcji wykupu.
Komentarze