Do sieci wyciekły zdjęcia nowych koszulek Bayernu. Zamiast tradycyjnej czerwieni, klub ma postawić na... beż i pomarańcz. To gotowy przepis na kolejny konflikt z kibicami, którzy już wcześniej głośno protestowali. Szykuje się wielka awantura.
Nowe barwy, stary problem
W Monachium sportowo wszystko gra. Bayern bije rekordy, deklasuje rywali i to mimo że Jamal Musiala czy Alphonso Davies wciąż leczą urazy. Kibice mogliby być w euforii, gdyby nie… temat koszulek. Atmosfera wokół klubowej identyfikacji barw znowu się zagęszcza.
W tym sezonie Südkurve – najbardziej zagorzani fanatycy Bayernu – kilkukrotnie protestowała na stadionie. Ich przekaz był jasny: czerwony to świętość, klub ma reprezentować swoje kolory, a nie ulegać marketingowi. Mimo tego na słynnym „Wiesn-Trikocie”, w którym zespół co roku występuje w czasie Oktoberfest, dominowały odcienie beżu i zieleni. Kibice odpowiedzieli gromkim sprzeciwem.
Podczas meczu na Allianz Arenie rozwinęli ogromny
transparent z hasłem:
„Jedna koszulka – większa niż wszystkie inne.”
W tym samym czasie trybuny skandowały:
„Chcemy czerwono-białych strojów!”
Nowy przeciek, nowe napięcia
Do dyskusji wrócił temat trykotu, gdy portal Footy Headlines opublikował zdjęcia potencjalnego projektu koszulki na nowy sezon. Na pierwszy rzut oka wydaje się biała – ale tylko z pozoru. W rzeczywistości to jasny beż. Do tego logo klubu, znak Adidasa i trzy charakterystyczne paski mają... pomarańczowy kolor.
To właśnie ten detal wywołał poruszenie wśród kibiców. W opinii wielu fanów to całkowite wyjście poza tożsamość klubu z Monachium, który od dekad utożsamiany jest z czerwienią i bielą.
Powrót do pechowej przeszłości?
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Bayern flirtuje z nietypową kolorystyką. W sezonie 2012/13 drużyna występowała w białych koszulkach z pomarańczowymi elementami. Choć kibicom trudno było zaakceptować ten projekt, historia paradoksalnie potoczyła się idealnie – to właśnie wtedy Bawarczycy zdobyli potrójną koronę, czyli mistrzostwo, Puchar Niemiec i Ligę Mistrzów.
Czy historia zatoczy koło?
Być może nowy trykot okaże się równie szczęśliwy. Ale nawet jeśli sukces znów przykryje sprzeciw, jedno jest pewne – w Monachium debata o tożsamości klubu i jego barwach wcale się nie kończy. Bayern może wciąż wygrywać na boisku, lecz na trybunach kibice nie zamierzają odpuszczać: „Bayern ist rot!” – Bayern jest czerwony.
Komentarze