Jeszcze rok temu, w niemieckich i zagranicznych mediach wielokrotnie pojawiał się temat możliwego transferu Erlinga Haalanda do Bayernu.

Choć początkowo mało kto wierzył, że monachijczycy mogą starać się o Norwega, to z czasem pojawiało się coraz więcej informacji, które jasno wskazywały, że Bayern rzeczywiście stara się ściągnąć do siebie byłego napastnika Borussii Dortmund.

Z czasem media obiegły także różne zdjęcia z wizyt snajpera w Monachium (rzekomo u lekarzy), choć jak się później okazało – wizyty Erlinga Haalanda w stolicy Bawarii dotyczyły też rozmów z Hasanem Salihamidzicem odnośnie potencjalnego transferu na Allianz Arenę.

Bayern był gotów przełamać własne granice

W najnowszym wydaniu niemieckiego magazynu „Kicker” możemy znaleźć bardzo interesujący artykuł na temat Haalanda, o którego „Bawarczycy” mieli walczyć do samego końca, aż do momentu, kiedy został on zawodnikiem Manchesteru City.

Dziennikarz Georg Holzner donosi, że monachijczycy starali się usilnie pozyskać Norwega, który pod uwagę brał tylko i wyłącznie grę dla FCB lub „The Citizens”. Był to również jeden z głównych powodów, dla których Erling tak długo zwlekał z podjęciem decyzji o swojej przyszłości.

Co więcej mistrzowie Niemiec byli nawet w stanie przekroczyć swoje granice finansowe, decydując się nie tylko na wypłatę 75 mln euro klauzuli wykupu dla BVB, ale i również oferując zawodnikowi pensję na poziomie 35 mln euro rocznie – przy 5-letnim kontrakcie łączny pakiet wyniósłby więc 250 mln euro. Koniec końców City przebiło jednak ofertę Bayernu.

Niesamowite liczby Erlinga

Od momentu swojego transferu do Manchesteru City, Erling w 38 meczach o stawkę zdobył łącznie 44 bramki oraz dołożył do tego 5 asyst. Licząc zaś jego dotychczasową karierę piłkarską, jego dorobek robi ogromne wrażenie, albowiem mowa o 221 spotkaniach, 179 golach oraz 41 asystach.

GabrielStach

Wspieraj twórczość autora:

Powiązane tematy

#bayern

#haaland

#transfery

#manchester city