Mistrzowie Niemiec w jednym z najważniejszych pojedynków tej rundy Bundesligi w Leverkusen okazali się kompletnie bezradni. Lider rozgrywek nie miał żadnych problemów z ekipą Thomasa Tuchela, deklasując ją 3:0 na własnym boisku.
Bawarczycy przegrywając na wyjeździe z Aptekarzami pozwolili na to, aby drużyna prowadzona przez Xabiego Alonso powiększyła przewagę do 5 punktów w tabeli. Wynik spotkania otworzył w 18. minucie doskonale znany w stolicy Bawarii Josip Stanisic. Ci kibice FCB, którzy mieli nadzieję, że po przerwie coś się zmieni na korzyść przyjezdnych, szybko zostali odarci ze złudzeń - w 50. minucie na listę strzelców wpisał się Alex Grimaldo. Przewaga jaką miał Bayer w tym meczu została podkreślona tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego, kiedy to do siatki na 3:0 trafił Jeremie Frimpong (90+5).
Drużyna dowodzona do Tuchela jechała do Leverkusen pełna nadziei, aby dobrym wynikiem dodać sobie i kibicom pewności w ten zespół przed nadchodzącymi ciężkimi tygodniami, które mogą się okazać decydujące w aktualnej kampanii. W tym celu szkoleniowiec zmieni ustawienie, zaczynając z tyłu 3 obrońcami w osobach Dayota Upamecano, Erica Diera i Minjae Kima. Po bokach pola mieli biegać Noussair Mazraoui i Sacha Boey, których ofensywną grę zabezpieczali Aleksandar Pavlović z Leonem Goretzką. O bramki miało się postarać trio Jamal Musiala, Leroy Sane i Harry Kane.
Mecz rozpoczął się od wzajemnego badania sił przez obie strony i pierwszą okazją godną odnotowania to próba dopiero w 15. minucie meczu Goretzki, jednak reprezentant Niemiec nie zdołał się wpisać na listę strzelców. Minęło 180 sekund, a jednak to kibice gospodarzy mieli możliwość wiwatowania ze względu na to, że to Bayer wyszedł na prowadzenie. Z lewej strony boiska mocno po ziemi dośrodkował Robert Andrich - piłka minęła całą obronę FCB i trafiła do niepilnowanego Stanisica, który posłał futbolówkę nad interweniującym Manuelem Neuerem (18.).
Ci kibice, którym się wydawało, że ta sytuacja sprawi, iż przyjezdni obudzą się i zaczną grać tak jak się od nich oczekuje, mocno się rozczarowali. To bardziej golkiper aktualnych Mistrzów Niemiec był zmuszony częściej do ratowania swojego zespołu przed przerwą przed kolejnymi straconymi golami, zaś okazji do wyrównania wyniku meczu praktycznie nie było. Jedynie Sane w 43. minucie spotkania zdołał zagrozić Lukasowi Hradeckiemu, jednak było to zdecydowanie za mało, aby móc myśleć o skutecznej próbie.
Po tak słabej grze można było się spodziewać kilku roszad, jednak Tuchel zdecydował, że druga połowa spotkania rozpocznie się bez zmian. Tak samo nie zmienił się obraz gry, który po 5 minutach od gwizdka sędziego wyglądał jeszcze gorzej, albowiem było już 2:0 po wspaniałej akcji zespołu Xabiego Alonso. Aptekarze wykorzystali niezdecydowanie defensorów Bayernu i przejęli piłkę na środku boiska. Do przodu popędził Nathan Tella, który wspaniale wypatrzył Grimaldo. Hiszpan wpadł w pole karne i potężnym uderzeniem pokonał Neuera.
Tuchel próbował zareagować na wydarzenia na boisku, wprowadzając 5 zmian pomiędzy 60. i 81. minutą potyczki. Desperacki ruchy trenera Bayernu Monachium nie przyniosły żadnego pozytywnego efektu, bowiem już w doliczonym czasie gry Neuer zdecydował się pomóc swoim kolegom pod bramką rywala, opuszczając swoją pozycję między słupkami. Po rozegraniu rzutu rożnego prawą stroną uciekł Frimpong, który nie dał się zatrzymać defensywie FCB i zza pola karnego trafił do pustej bramki, ustalając wynik meczu na 3:0. Po 21 meczach liderem rozgrywek pozostaje Bayer Leverkusen z 55 punktami na koncie, zaś Bayern na chwilę obecną musi zadowolić się drugą lokatą, tracąc do swojego największego rywala 5 oczek..
Komentarze