Ostatnie miesiące z pewnością nie należą do najlepszych w niemieckim futbolu (z kilkoma wyjątkami). Mowa nie tylko o reprezentacji narodowej, ale i również piłce klubowej.
Latem minionego roku niemiecka kadra narodowa pod wodzą Joachima Loewa zawiodła po całości oczekiwania kibiców i odpadła z mistrzostw Świata już na etapie fazy grupowej. Kilka miesięcy później po kiepskich występach w Lidze Narodów, nasi sąsiedzi zza Odry zostali zdegradowani do niższej dywizji.
Niestety piłka klubowa również nie ma się ostatnimi czasy najlepiej. Choć faza grupowa w Lidze Mistrzów i Lidze Europy wyglądała bardzo obiecująco, to ostatecznie do ćwierćfinałów europejskich rozgrywek awansowała tylko jedna ekipa… W Lidze Mistrzów zawiódł Bayern, Borussia Dortmund oraz Schalke 04 Gelsenkirchen.
Jedynym klubem, który reprezentuje Bundesligę na arenie międzynarodowej jest Eintracht Frankfurt, który pokonał wczoraj Inter i awansował dalej. Niedawno na temat sytuacji w niemieckim futbolu wypowiedział się były piłkarz takich klubów jak Bayern i Bayer – Michael Ballack – który obecnie pełni funkcję eksperta w telewizji „Sky”.
− Zostaliśmy wyeliminowani (niemiecka kadra – przyp. red.) w fazie grupowej mistrzostw Świata, spadliśmy w Lidze Narodów, wszystkie niemieckie kluby odpadły na etapie 1/8 finału LM – powiedział Ballack.
− To sygnał, że nie postępujemy dobrze, to zmierza w złym kierunku. Nie możemy ukrywać prawdy – podsumował Niemiec.
Drużyna Eintrachtu Frankfurt, która jako jedyna broni honoru niemieckiej piłki pozna swojego rywala dziś popołudniu. Wśród klubów liczących się w walce o trofeum należy wymienić takie drużyny jak: Arsenal, Benfica, Chelsea, Slavia Praga, Napoli, Valencia oraz Villarreal.
Komentarze