DieRoten.pl
Reklama

Lucas zgłosił się już do sądu

fot.
Reklama

Ostatnie kilka dni z pewnością nie były najłatwiejszymi dla Lucasa Hernandeza, któremu grozi nawet pół roku więzienia za sprawę sprzed czterech lat.

Przypomnijmy raz jeszcze w czym rzecz – kilka dni temu niemieckie i hiszpańskie media poinformowały, że Francuzowi grozi kara pozbawienia wolności za sprawę z 2017 roku, kiedy to razem z żoną złamali zakaz zbliżania się do siebie.

Do sytuacji doszło w lutym 2017 roku, kiedy to Lucas i Amelia pokłócili się publicznie, po czym doszło do rękoczynów. Sąd nałożył wówczas zakaz zbliżania się do siebie obu partnerów, ale po jakimś czasie małżeństwo Hernandezów udało się na podróż poślubną. Od tamtej pory żyją szczęśliwie w związku i mają 3-letniego syna.

Madrycki sąd nie zamierza jednak odpuszczać – w najbliższy wtorek defensor Bayernu musi zjawić się na rozprawie w stolicy Hiszpanii, gdzie ma rzekomo wybrać więzienie, w którym do 10 dni będzie musiał się stawić w celu odbycia 6-miesięcznej kary ograniczenia wolności.

Lucas uniknie kary?

Z informacji hiszpańskiego dziennika „AS” wynika, że na ten moment obecny bałagan prawny, w którym znalazł się Lucas, nie będzie miał dla niego żadnych konsekwencji. Choć we wtorek musi on zjawić się osobiście w sądzie karnym w Madrycie, to jest w planach Juliana Nagelsmanna na mecz z Benfiką w środę.

Prawnicy Hernandeza złożyli już odwołanie do Sądu I instancji. We wtorek 25-latek najpewniej spędzi kilka godzin w stolicy Hiszpanii, po czym dołączy do swoich kolegów w Lizbonie i będzie mógł zagrać w środowym boju Champions League.

− Wszystko z nim w porządku. Nie zauważyłem niczego negatywnego. Trenował ostatnio bardzo dobrze i jest w moich planach na oba mecze – z Bayerem oraz Benfiką. Jeśli będzie zdrowy, to oczywiście zagra w obu meczach – powiedział w piątek Nagelsmann.

[Aktualizacja, 14:25]

Z informacji ujawnionych przez „COPE” możemy dowiedzieć się, że Lucas Hernandez nie chciał czekać do jutra i zgłosił się dobrowolnie już dziś do madryckiego sądu. Zgodnie z zapowiedziami, Francuz ma teraz 10 dni, aby wybrać więzienie, w którym odbędzie karę pozbawienia wolności do 6 miesięcy.

Mimo wszystko dziennikarze wspomnianego wyżej źródła podkreślają, że defensor FCB złożył odwołanie i musi teraz czekać na decyzję sądu. Jego występ w środowym boju z Benfiką nie jest zagrożony.

 

Źródło: AS
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...