DieRoten.pl
Reklama

Ancelotti nie zapomniał o złym sędziowaniu w meczu z Realem

fot. Photogenica
Reklama

Za nami pierwsze spotkania drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Jak zwykle nie brakowało emocji do samego końca. Ponadto kilka spotkań zakończyło się dość niespodziewanymi wynikami.

Swoje mecze pewnie wygrali między innymi takie zespoły jak AS Roma oraz Juventus. Jednakże sporo problemów z pokonaniem Hoffenheim miał Manchester City prowadzony przez Pepa Guardiolę. Gola na wagę trzech punktów po katastrofalnym błędzie TSG we własnym polu karnym, drużyna „Obywateli” zdobyła dopiero w 87. minucie.

Podczas gdy Bayern dość niespodziewanie zremisował z Ajaxem 1:1, to jeszcze większą niespodzianką zakończyło się starcie w Moskwie pomiędzy CSKA a Realem Madryt. Obrońcy tytułu zostali pokonani przez Rosjan 1:0… Komplet wyników znajdziecie na oficjalnej stronie UEFA.

Dziś wieczorem czekają nas kolejne szlagierowe pojedynki – mowa między innymi o spotkaniu Tottenhamu Hotspur z Barceloną czy SSC Napoli z Liverpoolem.

Zatrzymajmy się jednak przy Napoli i Carlo Ancelottim, który jeszcze na początku sezonu 2017/18 prowadził przecież drużynę rekordowego mistrza Niemiec. Nie tak dawno temu UEFA zdecydowała, że potyczkę Włochów z Liverpoolem poprowadzi doskonale nam znany arbiter Viktor Kassai…

W jednej z rozmów z dziennikarzami „Carletto” wyznał wprost, że jest zdziwiony taką decyzją władz Unii Europejskich Związków Piłkarskich. Były szkoleniowiec „Gwiazdy Południa” nadal pamięta o fatalnym sędziowaniu Węgra w meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Realem a Bayernem.

− Ten sędzia sprawia, że powracają przykre wspomnienia. Jestem zaskoczony wyborem tego arbitra, ponieważ doświadczyliśmy wiele złego, kiedy trenowałem Bayern Monachium. Czas zazwyczaj leczy rany, ale nie sprawia, że zapominasz – powiedział zdziwiony Ancelotti.

Źródło: Twitter
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...