Nie dalej jak w ubiegłą środę, Bayern Monachium przypieczętował swój awans do ćwierćfinału rozgrywek Ligi Mistrzów, pokonując na własnym terenie Lazio Rzym.
Mistrzowie Niemiec wywiązali się ze swojego zadania jak należy i ostatecznie ograli rzymian 2:1 (6:2 w dwumeczu). Jeśli zaś mowa o bramkach FCB w środowym spotkaniu, to na listę strzelców wpisywali się Robert Lewandowski oraz Eric Maxim Choupo-Moting. Tradycyjnie tuż po meczu w rozmowie z dziennikarzem, swojego głosu użyczył defensor Lazio, a mianowicie Acerbi.
− Wyszliśmy z podniesionymi głowami. Chcieliśmy zagrać jako drużyna, aby odzyskać pewność siebie. Dziś wieczorem daliśmy z siebie coś więcej i pokazaliśmy to, co powinniśmy byli pokazać w pierwszym meczu − powiedział Acerbi.
− Kibice Lazio są wspaniali i dali by nam coś więcej przeciwko Bayernowi. Teraz musimy iść dalej, przed siebie. W fazie grupowej poszło nam bardzo dobrze. Przeciwko Bawarczykom myśleliśmy, że damy radę, ale musieliśmy twardo stąpać po ziemi. Są przyzwyczajeni do takich gier. Zagraliśmy z najlepszą drużyną na świecie − mówił dalej.
Poza Acerbim, swojego głosu w strefie mieszanej dla dziennikarzy udzielił też strzelec honorowego gola w meczu z Bayernem, czyli Marco Parolo.
−Bramka w tym meczu, to dla mnie osobista nagroda. Marzyłem o tym od dziecka. Możemy być zadowoleni. Bawarczycy zagrali po to, aby odnieść zwycięstwo. Musimy wyciągnąć wnioski z tego meczu. Szkoda jednak tej porażki, mogliśmy zremisować − dodał Parolo.
− Zapłaciliśmy cenę za nasz pierwszy przegrany mecz w Rzymie. To dla nas bagaż doświadczenia, który będziemy nieść ze sobą. Teraz będziemy walczyć o miejsce gwarantujące grę przyszłym sezonie Ligi Mistrzów − podsumował Marco Parolo.
Jak donosi dziennik „Bild”, po meczu Ligi Mistrzów z Bayernem, cały zespół Lazio utknął w Monachium, jako że lotnisko zostało zamknięte z powodu opadów śniegu i oblodzenia. Po wielu godzinach czekania, drużyna wróciła do hotelu. Zamiast w środę, Lazio wyleciało do Rzymu dopiero w czwartek o 11:47.
Komentarze