W ubiegłą niedzielę dobiegły końca Klubowe Mistrzostwa Świata. Jak już wiemy, tytuł przypadł Chelsea, która pokonała w finale Paris Saint-Germain.
Zakończona niedawno edycja Klubowych Mistrzostw Świata 2025
w Stanach Zjednoczonych przyniosła nie tylko sportowe emocje, ale także
konkretne korzyści finansowe dla uczestniczących klubów.
Finałowe starcie między Chelsea a Paris Saint-Germain
zakończyło się zwycięstwem angielskiego zespołu, ale również przełożyło się na
rekordowe wpływy.
Wśród klubów, które mogą pochwalić się znaczącymi dochodami
z udziału w turnieju, znajduje się Bayern Monachium. Choć mistrzowie Niemiec
zakończyli swój udział na etapie ćwierćfinału, ich łączny zarobek wyniósł 58,2
miliona dolarów – czyli około 50 milionów euro. To rezultat, który podkreśla
finansową skalę nowego formatu rozgrywek FIFA.
Lepsze wyniki finansowe zanotowały cztery inne drużyny.
Fluminense, reprezentujące Brazylię, zakończyło turniej z wpływami na poziomie
60,8 mln dolarów. Real Madryt, który dotarł do półfinału, zainkasował aż 82,5
mln. Porażka w finale nie przeszkodziła Paris Saint-Germain w wygenerowaniu
zysku rzędu 106,9 mln dolarów, a triumfująca Chelsea zgarnęła imponujące 114,6
mln.
Dla Bayernu udział w turnieju, mimo sportowego niedosytu,
był więc solidnym źródłem przychodu. Te środki mogą wzmocnić budżet transferowy
klubu w trwającym oknie i pozwolą zarządowi na większą elastyczność w
kontekście planowania przyszłości zespołu pod wodzą Vincenta Kompany’ego.
Komentarze