DieRoten.pl
Reklama

Wróg u bram: Bayern podejmuje Schalke

fot. Ł. Skwiot
Reklama

Choć od ostatniego pojedynku Bayernu Monachium z Schalke 04 minęło raptem kilka tygodni, to już jutro możemy spodziewać się kolejnego widowiska i prawdziwej uczty dla koneserów piłki nożnej.

Pojedynki Pucharu Niemiec wchodzą już w decydującą fazę. Dzisiejszego wieczoru o awans do półfinału powalczy Eintracht Frankfurt z Arminią Bielefeld oraz Sportfreunde Lotte z Borussią Dortmund.

Z kolei jutrzejszego dnia na Allianz Arenie odbędzie się pojedynek, który od wielu lat stanowi wielkie wydarzenie piłkarskie w całych Niemczech − Bayern zagra ze swoimi odwiecznymi rywalami, czyli ekipą Schalke 04 Gelsenkirchen, którzy podobnie jak "Bawarczycy" marzą o kolejnym triumfie w Pucharze Niemiec.

Choć Schalke nadal zawodzi w rozgrywkach ligowych, to na uwadze trzeba mieć fakt, iż rozgrywki pucharowe rządzą się swoimi prawami, dlatego też żadna ze stron nie powinna lekceważyć swoich rywali.

Schalke z problemami w lidze

Na początku sezonu ligowego ekipa prowadzona przez Markusa Weinzierla była wskazywana przez wielu ekspertów na głównego kandydata w walce o paterę mistrzowską. Agresywna polityka transferowa, zmiany personalne miały sprawić, że Schalke wróci na szczyt − niestety rzeczywistość okazała się bolesna dla kibiców S04.

Po serii porażek na początku rundy jesiennej „Die Koenigsblauen” w końcu się odbili od dna i wrócili na właściwe tory, jednakże po pewnym czasie ponownie powróciły demony z przeszłości. Porażka z RB Lipsk nieco wytrąciła klub z Zagłębia Ruhry z równowagi, co przyczyniło się do średniej gry i utraty kolejnych punktów.

Zasłużony dla niemieckiej piłki zespół Schalke 04 na 22 rozegrane spotkania zdołał wygrać „zaledwie" siedem spotkań. Pozostałe pojedynki zakończyły się sześcioma remisami oraz dziewięcioma porażkami, co przełożyło się na łączną liczbę 27 zdobytych oczek. Dla porównania przed rokiem o tej samej porze rywale Bayernu plasowali się na szóstej lokacie z dorobkiem 34 punktów!

W swoim ostatnim pojedynku ligowym  Hoewedes i spółka mierzyli się z TSG Hoffenheim. Mimo prowadzenia przez dłuższy okres czasu, potyczka na Veltins Arenie ostatecznie zakończyła się podziałem punktów i wynikiem 1-1. Kolejny dobry występ zaliczył wypożyczony z FCB Holger Badstuber.

„Bawarski walec” Ancelottiego zaczyna trybić

Mistrzowie Niemiec po serii bardzo słabych występów na początku 2017 roku zatarli po sobie złe wrażenie gromiąc w Lidze Mistrzów przed dwoma tygodniami Arsenal Londyn aż 5:1. Echa tamtej porażki „Kanonierów” są widoczne do dziś – na zawodników i Arsene’a Wengera nadal spada fala krytyki.

W ubiegłej kolejce ligowej „Bawarczycy” sprawili swojemu trenerowi wielki prezent, który przeciwko Hamburgerowi SV świętował swój 1000. mecz w roli trenera. Lahm i spółka rozgromili HSV 8:0. Warto również nadmienić, iż władze „Rothosen” zatrudnili nawet psychologa dla swoich zawodników.


Zawodnicy Bayernu zagrali dziś fenomenalnie zarówno w pierwszej jak i drugiej części spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3-0, zaś pozostałe pięć bramek podopieczni Carlo Ancelottiego wbili swoim rywalom w następnych 45 minutach. Hat-trickiem popisał się Robert Lewandowski, podczas gdy Kingsley Coman zdobywając dwie bramki przełamał się po 12 miesiącach.

– To był po prostu perfekcyjny dzień, perfekcyjny mecz. Zagraliśmy bardzo dobrze z dobrym zaangażowaniem. Przed meczem powiedziałem moim chłopcom żeby zagrali dobre spotkanie z uwagi na mój jubileusz. Nie spodziewałem się jednak, że zagrają aż tak dobrze. Jestem bardzo szczęśliwy i mam nadzieję, że w następnym naszym spotkaniu zagramy z równie dobrym nastawieniem i tym samym duchem walki – powiedział po meczu Ancelotti.

101. spotkanie w historii!

Aby znaleźć dokładnie potwierdzenie słów, iż nadchodzący mecz „Bawarczyków” z „Die Koenigsblauen” wystarczy spojrzeć na historię spotkań tych dwóch jakże zasłużonych dla niemieckiej piłki zespołów. Do tej pory Bayern mierzył się z klubem z Zagłębia Ruhry sto razy!

O wiele lepszym bilansem mogą pochwalić zawodnicy Carlo Ancelottiego, którzy wygrali łącznie 53 spotkania, 28-krotnie remisowali oraz 19 razy musieli pogodzić się porażką. Na korzyść przemawia też bilans bramkowy – w historii pojedynków „Duma Bawarii” ustrzeliła łącznie 204 bramki oraz straciła ich 102.

4 luty 2017

Bayern 1:1 Schalke 04

9 wrzesień 2016

Schalke 04 0:2 Bayern

16 kwiecień 2016

Bayern 3:0 Schalke 04

21 listopad 2015

Schalke 04 1:3 Bayern

3 luty 2015

Bayern 1:1 Schalke 04

30 sierpień 2014

Schalke 04 1:1 Bayern

Jeśli chcielibyśmy wyróżnić kilka naprawdę ciekawych spotkań, to musielibyśmy przygotować się na kilkugodzinną lekturę. 19 marca 1977 roku miało miejsce spotkanie, które jako jedyne zakończyło się bezbramkowym remisem. Na swoim koncie oba zespoły mają również kilka wysokich zwycięstw jak na przykład zwycięstwo S04 nad FCB 7:0 z 9 października 1976 roku.

Należy również przypomnieć, że ostatnią porażkę w starciu z „Die Knappen” ekipa ze stolicy Bawarii zanotowała 2 marca 2011 roku w Pucharze Niemiec – porażka 0-1 w Pucharze Niemiec.

– Schalke pokonało w przeszłości Bayern na swojej drodze do triumfu w Pucharze Niemiec w 2011 roku. Być może historia znowu się powtórzy. Potraktujemy ten mecz jak finał. Mam nadzieję, że uda nam się wygrać mecz w Monachium w regulaminowym czasie gry – powiedział dyrektor sportowy Christian Heidel.

Legendarny półfinał z 1984 roku

Jako kibice piłki nożnej a zwłaszcza tej w niemieckim wydaniu, możemy mieć spore oczekiwania co do jutrzejszego pojedynku w Pucharze Niemiec. Na swoim koncie obie ekipy mają legendarne starcie z 1984 roku, które zostało określone mianem „najbardziej dramatycznego spotkania w historii rozgrywek Pucharu Niemiec od 1935 roku”.

2 maja 1984 roku miało miejsce półfinałowe starcie Pucharu Niemiec między Schalke 04 Gelsenkirchen a Bayernem Monachium. Tego dnia 70,600 widzów zgromadzonych na Parkstadion było świadkami prawdziwego dramatu. Podopieczni Udo Lattka błyskawicznie objęli prowadzenie 2:0 za sprawą „Kalle” Rummenigge oraz Mathy’ego, jednakże gospodarze nie pozostając dłużni odpowiedzieli bramką Krusego w 13. minucie.

Zaldwie pięć minut później na 2:2 wyrównał znany nam Olaf Thon. Ekipa z Zagłębia Ruhry nie nacieszyła się remisem zbyt długo, gdyż sześćdziesiąt sekund później na 2:3 strzelił Michael Rummenigge. Kiedy wydawało się, że losy spotkania zostały rozstrzygnięte, do głosu ponownie doszli zawodnicy Schalke, którzy na 18 minut przed końcem spotkania prowadzili 4:3!

Szczęśliwie dla „Bawarczyków” w 80. minucie wyrównał ponownie Michael Rummenigge. Konieczna  była dogrywka, w której widzowie oglądali kolejne… cztery bramki! Ostatecznie pojedynek zakończył się wynikiem 6:6, dlatego też wymagany był rewanż.

Rewanżowe spotkanie w Monachium miało miejsce 9 maja 1984 roku na Olympiastadion, gdzie zgromadziło się 40,000 widzów. Karl-Heinz Rummenigge oraz Dieter Hoeness zapewnili „Die Roten” prowadzenie 2:0 do przerwy, jednakże Schalke wróciło do gry po bramkach Jacoba w 50. oraz Opitza w 72. minucie. Siedem minut później o losach tego dramatycznego półfinału przesądził „Kalle” Rummenigge, którego bramka zapewniła FCB grę w finale.

Siebert poprowadzi spotkanie

Jutrzejsze starcie ćwierćfinału Pucharu Niemiec poprowadzi doskonale nam znany Daniel Siebert, który w przeszłości miał już okazję prowadzić łącznie siedem spotkań z udziałem mistrzów Niemiec.

Żaden z prowadzonych przez 32-letniego nauczyciela z Berlina meczów nie zakończył się porażką Bayernu (cztery zwycięstwa oraz trzy remisy). Na początku grudnia 2016 roku Siebert miał okazję sędziować starcie „Bawarczyków” z Mainz, które zakończyło się zwycięstwem „Gwiazdy Południa” 3-1.

W starciu na Allianz Arenie pomagać mu będą Koslowski z Berlina oraz Seidel z Hennigsdorfu. Czwartym oficjalnym sędzią, który został wyznaczony na ten mecz jest Dr Kampka z Moguncji.

Ribery i Bernat od początku

Jak zwykle wyjściowa jedenastka owiana jest wielką tajemnicą, ale jednego czego możemy się spodziewać się jest ustawienie 4–2–3–1, które Carlo Ancelotti używa już od dłuższego czasu.

Podczas dzisiejszej konferencji dowiedzieliśmy się, że David Alaba nabawił się lekkiego urazu. Ancelotti nie chcąc ryzykować zdecyduje się na grę Juanem Bernatem na lewej obronie. Do wyjściowej jedenastki powinien również wrócić Franck Ribery, gdyż Costa ma jutro odpoczywać na ławce.

   

Do dyspozycji włoskiego bossa FCB wciąż niedostępny jest Jerome Boateng, który jak się dowiadujemy powinien być gotów do gry krótko po rewanżowym pojedynku z Arsenalem Londyn.

– Franck Ribery jest w pełni sił i nie ma już żadnych problemów, dlatego może jutro zagrać. Być może dam Douglasowi wolne. Renato Sanches jest przeziębiony, zaś David ma drobne problemy. Jutro zdecyduje czy będą mogli zagrać – mówił na konferencji przedmeczowej Ancelotti.

Okiem eksperta, czyli Marcin Borzęcki dla DieRoten.pl

Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Marcina Borzęckiego, który na co dzień zajmuje się pisaniem dla portalu Weszło.com oraz oddanego kibica i miłośnika Schalke 04.

− Markus Weinzierl w trakcie wtorkowej konferencji stwierdził, że przydałoby się Schalke trochę szczęścia w starciu z Bayernem. No to mi się wydaje, że nawet nie trochę, a cała fura. Tak jak jeszcze ten miesiąc temu podczas starcia na Allianz-Arena nałożyło się na siebie kilka czynników sprzyjających S04, tak teraz na cud nie liczę. Wówczas „Bawarczycy" byli w małym dołku formy, nie potrafili jeszcze rozpędzić się po zimowej przerwie i „Die Knappen” mogli wręcz nie tyle zremisować, co wygrać. Teraz taryfy ulgowej już nie będzie, bo i stawka jest zupełnie inna.

W lidze stratę punktową można jeszcze podgonić bez większego problemu, ale gdy przyjdzie walczyć o półfinał Pucharu Niemiec, miejsca na błąd nie będzie. Monachijczycy są w kapitalnej formie, dopiero co zdemolowali Arsenal, potem HSV, a Schalke... Schalke wręcz przeciwnie. Weinzierl wpadł na pomysł, że gdy tylko jego zespół obejmie prowadzenie, będzie cofał swoich zawodników na własną połowę i będzie bronił czekając na ewentualną kontrę. Ten plan nie byłby nawet głupi, gdyby nie jeden, mały szczegół – w defensywie S04 spisuje się bardzo słabo.

Rywal nie ma problemów ze stwarzaniem sobie sytuacji, rozerwaniem bloku defensywnego i trafieniem do siatki. Tak naprawdę to choć jak zwykle podejdę niezwykle emocjonalnie do starcia z Bayernem, to nie mam żadnych oczekiwań. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego jak ciężko będzie walczyć o półfinał biorąc pod uwagę formę obu zespołów, a jeszcze bez kontuzjowanego Naldo – tym trudniej.

Garść ciekawostek:

– Bayern jest niepokonany w 26 ostatnich pojedynkach Pucharu Niemiec.
– Mistrzowie Niemiec są niepokonani w 14 ostatnich spotkaniach przeciwko Schalke wliczając wszystkie rozgrywki.
– Bayern zachował czyste konto w 6 z 7 ostatnich pojedynkach Pucharu Niemiec.
– Schalke zdobyło przynajmniej trzy bramki w trzech ostatnich spotkaniach Pucharu Niemiec.
– Schalke wygrało 3 ostatnie spotkania Pucharu Niemiec.
– W 7 z 8 ostatnich pojedynkach pucharowych z udziałem Schalke padło co najmniej 2.5 bramki.
– Markus Weinzierl musi sobie radzić bez takich zawodników jak Naldo, Coke, Abdul Rahman Baba, Breel Embolo oraz Franco Di Santo.
– Carlo Ancelotti musi sobie wciąż radzić bez Jerome’a Boatenga.
– Pod znakiem zapytania stoi występ Davida Alaby oraz Renato Sanchesa.
– Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi 1.22.
– Alessandro Schoepf w latach 2009-2012 miał okazję grać dla II drużyny Bayernu Monachium.
– W ekipie „Die Knappen” gra Holger Badstuber, który został wypożyczony do S04 na pół roku.
– Od momentu dołączenia do Bayernu z Schalke w 2011 Manuel Neuer rozegrał przeciwko swojemu byłemu klubowi łącznie dwanaście spotkań, które zakończyły się dziewięcioma zwycięstwami i trzema remisami.
– Rafinha wystąpił do tej pory w ośmiu spotkaniach przeciwko swojemu byłemu klubowi (siedem zwycięstw i jeden remis).
– Najlepszym strzelcem obecnej edycji Pucharu Niemiec jest Martin Harnik z Hannoveru 96, który strzelił do tej pory cztery bramki.
– Najlepsi strzelcy Bayernu i Schalke w DFB Pokal to Lewandowski oraz Konoplyanka (obaj trzy trafienia).
– David Alaba w 12 spotkaniach przeciwko S04 zdobył łącznie trzy bramki, co jego najlepszym wynikiem, gdyż żadnej innej drużynie David nie zdobył tylu bramek co przeciwko „Die Knappen”.

 Stach Gabriel 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...