DieRoten.pl
Reklama

Ostatni sprawdzian przed Atletico: FCB jedzie do Moguncji

fot. C. Luszczek
Reklama

Jutrzejszego wieczoru o 20:30 Bayern Monachium stanie przed szansą awansu na pierwsze miejsce w tabeli Bundesligi – przynajmniej do sobotniego wieczoru, kiedy to swoje spotkanie rozgrywać będzie RB Lipsk.

Przeciwnikami „Dumy Bawarii” w 13. kolejce ligowej będzie zespół prowadzony przez Martina Schmidta, czyli FSV Mainz. Przed tygodniem zespół z Moguncji uległ na wyjeździe 2-1 Herthcie Berlin.

Faworytami nadchodzącego starcia jest bez wątpienia klub ze stolicy Bawarii, jednak w ostatnich sezonach „Bawarczycy” mieli spore problemy, zaś Mainz już nie raz pokazywało, że jest w stanie zaskoczyć każdego rywala.

 

 

Mainz na własnym podwórku

Spotkanie mistrzów Niemiec z „Die Nullfuenfer” odbędzie się  na Opel Arenie, który został oddany do użytku 3 lipca 2011 roku. Stadion na którym swoje spotkania rozgrywa ekipa z Moguncji jest w stanie pomieścić 36,034 widzów.

Koszty budowy stadionu wyniosły łącznie 60 mln euro. Warto nadmienić, iż do 2016 roku nazwa obiektu nosiła nazwę „Coface Arena”, jednakże po podpisaniu nowej umowy ze sponsorem uległo to zmianie.

Mieszana forma Mainz

Jutrzejsi rywale Bayernu Monachium po dwunastu kolejkach zajmują w Bundeslidze dziewiątą lokatę. Do tej pory podopieczni Martina Schmidta wygrali pięć spotkań (z czego trzy na własnym stadionie), zremisowali dwukrotnie oraz pięciokrotnie ponosili porażkę.

Bilans bramkowy klubu z Moguncji to z kolei 22 zdobyte bramki oraz dokładnie taka sama ilość straconych. Przed tygodniem „Die Nullfuenfer” mierzyli się w ramach 12. kolejki ligowej na wyjeździe z Herthą Berlin. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 2-1 na korzyść stołecznego klubu.

Z kolei w 11. kolejce Bundesligi na Opel Arenie ofiarą Mainz padł beniaminek z Fryburga, który został rozbity aż 4-2. Warto tutaj nadmienić, iż był to już to drugi taki przypadek w którym „Zero-Piątki” zdobyli w tym sezonie cztery bramki.

Przed rokiem po dwunastu kolejkach FSV również zajmowało dziewiątą lokatę (jednakże wtedy mieli na swoim koncie o jedną porażkę więcej niż obecnie).

Przełamanie z Leverkusen

„Die Roten” w poprzedniej kolejce mierzyli się na swoim stadionie z Bayerem 04 Leverkusen. Dla podopiecznych Carlo Ancelottiego była to okazja, aby przełamać się po serii dwóch porażek z rzędu. Na całe szczęście Bayern po dość zaciętym pojedynku ograł „Aptekarzy” 2-1.

Na pierwszą bramkę 75,000 widzów zgromadzonych na Allianz Arenie w starciu 12. kolejki ligowej musiało czekać do 30. minuty, kiedy to piłkę do siatki głową wpakował Thiago Alcantara. Pięć minut później bramkę na 1-1 po przepięknym uderzeniu zdobył Hakan Calhanoglu, który wykorzystał błąd w obronie Bayernu.

Szczęśliwie dla monachijczyków w drugiej części spotkania bramkę na wagę trzech punktów Mats Hummels, który wykorzystał idealne dośrodkowanie Kimmicha z rzutu różnego. W kolejnych minutach obie ekipy mogły jeszcze zdobyć bramkę, lecz mimo zaciekłego pojedynku wynik nie uległ już zmianie.

Jutrzejszy mecz będzie dla „Dumy Bawarii” kolejną znakomitą szansą do pokazania się z jak najlepszej strony i udowodnieniu, że poprzednie zwycięstwo nad Bayerem 04 Leverkusen nie było dziełem przypadku. Stawką starcia będą nie tylko trzy punkty, ale i awans na fotel lidera.

– Nie idzie nam gra z tak łatwością, jak to było kiedyś. Jednak komplet punktów był nam dzisiaj potrzebny i mocno na niego pracowaliśmy. Nie jesteśmy w pełni zadowoleni, ponieważ każdy z nas zdaje sobie sprawę, iż jest wiele do poprawy. Niemniej, będzie się przyjemnie położyć do łóżka – powiedział po meczu Thomas Mueller.

Siebert poprowadzi spotkanie

Jutrzejszy mecz otwarcia 13. kolejki Bundesligi poprowadzi znany nam wszystkim Daniel Siebert, który w przeszłości miał już okazję prowadzić łącznie sześć spotkań z udziałem mistrzów Niemiec.

Żaden z prowadzonych przez 32-letniego nauczyciela z Berlina meczów nie zakończył się porażką Bayernu (trzy zwycięstwa oraz trzy remisy). Miesiąc temu Siebert miał okazję sędziować starcie „Bawarczyków” z Kolonią, które zakończyło się remisem 1-1.

W nadchodzącym starciu pomagać mu będą Koslowski z Berlina oraz Seidel z Hennigsdorfu. Czwartym oficjalnym sędzią, który został wyznaczony na ten mecz jest Borsch z Gladbach.

Po raz 22 z Mainz!

Do tej pory obie drużyny miały ze sobą okazję rywalizować dwadzieścia-jeden razy. O wiele lepszym bilansem mogą pochwalić się piłkarze „Gwiazdy Południa”, jednakże na uwadze trzeba mieć fakt, iż w ostatnim spotkaniu Bayern uległ na własnym stadionie ekipie z Moguncji 1-2.

Porażka o której mowa wyżej miała miejsce 2 marca 2016 roku w ramach 24. kolejki Bundesligi. „Bawarczycy” jeszcze pod wodzą Pepa Guardioli byli bez szans wobec świetnie poukładanej defensywy Mainz. Jedyną bramkę dla mistrzów Niemiec zdobył tego wieczoru Arjen Robben.

Ogólny bilans sprzyja podopiecznym Carlo Ancelottiego, którzy w przeszłości ponosili porażkę z „Die Nullfuenfer” cztery razy, dwukrotnie remisowali oraz 15 razy schodzili z boiska jako zwycięzcy.

Po raz pierwszy „Duma Bawarii” mierzyła się z FSV Mainz 27 listopada 2004 roku. Areną tego spotkania był legendarny już Olympiastadion. Choć liczby sprzyjają FCB, to nie można zapominać, że w przeciągu kilku ostatnich spotkań klub ze stolicy Bawarii miał spore trudności z grą przeciwko FSV Mainz.

Lewandowski i Mueller przełamią się?

Choć Robert Lewandowski zdobył w trwającym obecnie sezonie ligowym zdobył łącznie siedem bramek, to Thomas Mueller ani razu nie strzelił bramki dla swojego klubu w dwunastu kolejkach Bundesligi! Mimo wszystko polski snajper nie zaliczył trafienia od blisko 320 minut!

Mueller strzelał już bramki w tym sezonie między innymi w Lidze Mistrzów czy Superpucharze Niemiec, to po raz ostatni Mistrz Świata z 2014 roku zdobył bramkę w zremisowanym 1-1 starciu z Borussią Moenchengladbach, które miało miejsce 30 kwietnia 2016 roku.

– Mecz z Mainz nie będzie należał do najłatwiejszych. Nasi rywale grają z wielką intensywnością, zaś my mamy spore problemy z grą przeciwko nim w ostatnich latach .Mogliśmy trenować dobrze przez cały tydzień. Potrzebujemy tego jeśli pragniemy się poprawić – powiedział przed meczem z Mainz trener Bayernu.

Występ Vidala pod znakiem zapytania

Jak zwykle wyjściowa jedenastka Bayernu to wielka niewiadoma. Wiadomo jednak, że Carlo Ancelotti nadal nie może skorzystać z usług Kingsleya Comana, Juliana Greena oraz Holgera Badstubera. Uspokajamy jednak, że niemiecki stoper nie doznał urazu, lecz "szczęśliwie" rozchorował się "tylko".

Pod znakiem zapytania stoi występ Arturo Vidala oraz Xabiego Alonso. Carlo Ancelotti potwierdził podczas dzisiejszej konferencji przedmeczowej, że obaj zawodnicy zostaną poddani ostatecznej ocenie i Włoch zadecyduje czy będą mogli zagrać w jutrzejszym meczu.

  

Za każdym razem ciężko jest dokonywać wyborów w związku z wyjściową jedenastką. Mimo wszystko mamy wiele możliwości - to bardzo dobrze dla nas – powiedział Ancelotti podczas dzisiejszej konferencji przedmeczowej.

Poza wymienionymi wcześniej piłkarzami wszyscy piłkarze "Die Roten" są do dyspozycji włoskiego szkoleniowca. Do treningów w środku tygodnia wrócili między innymi Jerome Boateng oraz Javi Martinez. Niewykluczone, że w jutrzejszym spotkaniu zobaczymy od początku duet "Robbery", czyli Arjena Robbena i Francka Ribery.

2007 rok: Ostatni mecz Scholla

19 maja 2007 roku to bardzo ważna data dla jednej z legend Bayernu Monachium – Mehmeta Scholla. Tego dnia Bayern Monachium pod wodzą Ottmara Hitzfelda podejmował na Allianz Arenie gości z Moguncji. Ostatecznie "Bawarczycy" rozbili FSV 5-2, zaś jedną z bramek zdobył kończący swoją karierę Scholl.

Co więcej była to najdotkliwsza porażka Mainz w starciu z Bayernem Monachium. Wynik spotkania otwarł w 30. minucie Roque Santa Cruz, zaś trzy minuty później bramkę na 2-0 zdobył wspomniany już Scholl. Dla Niemca był to ostatni mecz ligowy w karierze.


 

Legendarny pomocnik do tamtego dnia miał na swoim koncie łącznie 531 spotkań, zaś zdobyta bramka była jego 129. w całej karierze profesjonalnego piłkarza. Kolejne bramki dla "Dumy Bawarii" zdobyli jeszcze Mark van Bommel, Ali Karimi oraz Claudio Pizarro.

Warto również przypomnieć, że owym sezonie Bayern zajął dopiero czwarte miejsce za plecami takich zespołów jak Werder Brema, Schalke 04 oraz VfB Stuttgart. Na całe szczęście rok później monachijczycy odzyskali tytuł mistrzowski z odmłodzonym składem i między innymi Franckiem Ribery w składzie.

Garść ciekawostek

– Bayern Monachium jest nie przegrał 21 z 22 ostatnich spotkań w Bundeslidze.
– Podopieczni Martina Schmidta wygrali 3 ostatnie spotkania rozgrywane przed własną publicznością.
– Rekordowi mistrzowie Niemiec wygrali 4 ostatnie pojedynki wyjazdowe z ekipą FSV Mainz (wliczając wszystkie rozgrywki).
– Rywale Bayernu będą musieli sobie radzić bez takich zawodników jak Christian Clemens, Emil Berggreen oraz Jean-Philippe Gbamin.
– Z kolei Carlo Ancelotti nadal nie może skorzystać z usług Kingsleya Comana, zaś w środku tygodnia do grona nieobecnych dołączył także  Green oraz Badstuber.
– Pod znakiem zapytania stoi występ takich zawodników jak Arturo Vidal i Xabi Alonso w Bayernie oraz Yoshinori Muto w Mainz.
– Ostatnie ligowe starcie obu ekip zakończyło się porażką "Bawarczyków" na własnym stadionie 2-1.
– Średnia traconych bramek przez ekipę z Moguncji w trzech ostatnich spotkaniach wynosi co najmniej dwie bramki.
– Faworytem bukmacherów jest zespół ze stolicy Bawarii, zaś średni kurs na ich zwycięstwo waha się w granicach 1,32.
– Najlepszy strzelec Mainz, czyli Yunus Malli ma na swoim koncie już sześć bramek, podczas gdy Robert Lewandowski może pochwalić się jednym trafieniem więcej.
– W sześciu ostatnich wyjazdowych spotkaniach przeciwko Mainz, zawodnicy Bayernu zdobywali co najmniej dwie bramki.
– W 2007 roku Bayern pod wodzą Ottmara Hitzfelda rozbił FSV 5-2.
– Mimo lepszego bilansu Bayern może mieć spore problemy z wywiezieniem trzech "oczek", gdyż ostatnie lata pokazały jak trudnym rywalem dla FCB jest drużyna z Moguncji.
 

Źródło:
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...