DieRoten.pl
Reklama

Zaradny Javi

fot. Ł. Skwiot (wszystkie prawa zastrz.)
Reklama

4:0 na Allianz Arena, 3:0 w rewanżu! Bayern Monachium kontynuuje swój niesamowity marsz i po raz trzeci w ciągu ostatnich czterech lat awansował do finału Champions League.

 
Po spotkaniu piłkarze byli zobowiązani udzielić kilka wywiadów. Zdecydowana większość zespołu rozmawiała z reporterami w strefie niemieckiej. Javi Martinez pomylił strefy i znalazł się pod ostrzałem hiszpańskich dziennikarzy.
 
W międzyczasie koledzy Hiszpana powoli zbierali się w klubowym autobusie.
 
Zabrakło tam jednak Martineza! Były zawodnik Athletic Bilbao był mocno zaskoczony, kiedy dostrzegł, że jego koledzy wyjechali z Camp Nou bez niego. 
 
Javi zachował jednak zimną krew. Udzielił jeszcze dwóch wywiadów, a następnie postanowił wrócić do hotelu - w końcu istniało zagrożenie, że jedzenie serwowane na bankiecie mogło być już zimne.
 
Martinez poprosił mężczyznę ze służb porządkowych o zorganizowanie transportu. Nic jednak z tego nie wyszło. Potem dostrzegł, że na stadionie jest jeszcze J. Carlos Menzel-Lopez - reporter tz. Poszedł do niego i zapytał - José, mógłbyś mnie podwieźć? Samochód dziennikarza stał jednak zbyt daleko Camp Nou. 
 
Javi wskoczył więc do taksówki i oddalił się do hotelu.
 
Filmik z tej sytuacji można zobaczyć TUTAJ
Źródło:
sky

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...