Już dzisiaj Bayern Monachium rozegra kolejny mecz w ramach Bundesligi. Tym razem przeciwnikiem "Die Roten" będzie niespodziewana czerwona latarnia ligi - Union Berlin.
Problemy rywala
Stołeczny zespół jest z pewnością jednym z największych negatywnych zaskoczeń obecnego sezonu Bundesligi notując do tej pory na swoim koncie ledwie 12 punktów. Co więcej, Union ostatni raz zwyciężył pod koniec sierpnia! Sternicy berlińskiego klubu nie mogli czekać dłużej i po tym jak zespół przegrał aż 9 meczów z rzędy zdecydowali się w połowie listopada na zmianę na stanowisku trenera. Ursa Fischera, który wywalczył w ostatnim sezonie historyczny awans do Ligi Mistrzów, zastąpił dobrze znany polskim kibicom - Nenad Bjelica. Chorwat zdążył już zadebiutować w nowej roli w ubiegłą środę, kiedy to Union walczył o punkty w LM w wyjazdowym spotkaniu z Bragą. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 1:1. Tym samym walka o 3. miejsce w grupie jest wciąż otwarta.
Rekordy na wyciągnięcie ręki
Na drum biegunie wydaje się być Bayern Monachium. Podopieczni Thomasa Tuchela być może nie zachwycają jeszcze stylem gry, ale konsekwentnie punktują i mogą się pochwalić passą trzynastu nieprzegranych spotkań w lidze (11 wygranych, 2 remisy). Już dzisiaj "Die Roten" staną przed szansą wyrównania rekordu z pierwszej połowie lat 70. Wtedy to zespół prowadzony przez Udo Lattka zdobywał gola na własnym boisku w 63. meczach z rzędu (w latach 1970-1974).
Dla gości dzisiejszego pojedynku statystyka jest bezwzględna również z innego punktu widzenia. Na 8 ligowych pojedynków z Bayernem, Union Berlin jeszcze nie zwyciężył. Warto również odnotować, że Bayern wciąż pozostaje bezlitosny dla drużyn zajmujących ostatnią pozycję w tabeli. Monachijczycy nie przegrali w ostatnich 53. takich meczach! Ostatni raz doszło do tego w 2008 roku (na wyjeździe z Energie Cottbus).
Na swój osobisty rekord liczy z pewnością szkoleniowiec FCB. Bayern zwyciężył w ostatnich 6. ligowych spotkaniach, a rekord Thomasa Tuchela wynosi...7 (jeszcze za czasów Mainz)! Trzymamy kciuki za kontynuowanie dobrej passy.
Komentarze