DieRoten.pl
Reklama

Wywiad z Uli Hoenessem

fot.
Reklama

Uli Hoeness jest optymistą: „w najbliższych 5-ciu latach zdobędziemy Ligę Mistrzów” – powiedział prezydent FC Bayernu na łamach ‘Sport Bild’. Po wygranej 3-1 w Londynie, ćwierćfinał Ligi Mistrzów jest na wyciągnięcie ręki – tutaj na pewno duża zasługa jest Juppa Heynckesa. W poniższym wywiadzie dla 'TZ' Uli Hoeness mówi o swoim przyjacielu Juppie, o trenerze Pepie Guardioli oraz o tym, czemu FC Bayern nie potrzebuje kolejnych wielkich gwiazd.

Panie Hoeness, czy pierwsza połowa w Londynie było najlepsza jaką pokazał niemiecki zespół w Europie w ostatnim czasie?
„Tak, w szczególności pierwsze 30 minut było bardzo dobrze rozegrane”.

Sygnał wysłany do czołowych klubów Europy?
„Może być, ale my nie chcemy wysyłać żadnych sygnałów. Mogę skomentować tylko to co widziałem, a pierwsze 30 minut to była piłka jak z książki. Lepiej się nie da już grać – taka prawda”.

Od czego to zależy?
„Tutaj łączą się wszystkie składniki: trener wykonuje wspaniałą pracę, zespół wykonuje wszystko zgodnie z jego zaleceniami. To razem daje nam taki efekt, jaki obserwowaliśmy w Londynie”.

Wszystko zostało wykonane prawidłowo?
„Nie będziemy się sami zachwalać. Zespół opiera się na sobie. Wszystko toczy się dobrze, ale jak widzieliśmy nie można pozwolić sobie nawet na chwilę rozluźnienia. Gdyby przy stanie 2:1 Manuel Neuer nie wybronił piłki to byłoby 2:2, a my nie bylibyśmy już w tak dobrych humorach. Tak przecież to wygląda! Jednak to też element piłki nożnej. Każdy zespół potrzebuje dobrego bramkarza, a my takiego mamy”.

Jak duże są szanse na to, że w tym sezonie zostanie zdobyta Liga Mistrzów?
„Takie spekulowanie nie ma sensu. Jedna porażka i może być po wszystkim. Najlepiej wyczekać na to co ma się wydarzyć, a po sezonie rozmawiać o zdobytych trofeach”.

Ostatnio też dużo mówiło się o niezadowolonym Arjenie Robbenie.
„No tak, ale czy wierzy pan w to, że w zespole, w którym takie gwiazdy siedzą na ławce może być spokój? To nie ma prawa bytu! Przecież oni powinni być niezadowoleni z tego, że nie grają – inaczej można pomyśleć, że są w złym zespole”.

Czy to wielkie zadanie trenera, aby utrzymywać u każdego z piłkarzy dobry humor?
„Tak, ale on robi to przecież już cały sezon. Tutaj nie ma co robić z igły wideł. Prawda wygląda tak: albo masz dobra ławkę rezerwowych i czasem teatr na niej, albo masz słabą ławkę i spokój, co prowadzi do porażek w ważnych spotkaniach. W momencie gdy rezerwowi są cały czas spokojni możesz być pewien, że coś jest nie tak”.

Myśli pan już o Pepie Guardioli? Jeśli uda się w tym sezonie zdobyć potrójną koronę, to będzie on stał pod ogromną presją…
Przecież on już stoi pod ogromną presją i to nie ma znaczenia ile tytułów zdobędziemy. Jego imię powoduje presję wokół niego”.

Czego się Pan po nim spodziewa? Co może poprawić?
„Nie chcę o tym teraz rozmawiać. Naszym trenerem jest Jupp Heynckes. Możemy porozmawiać na jego temat”.

Dobrze. Pan uważa, że jego możliwy kontrakt z Schalke po sezonie to tylko zwykłe plotki.
„Oczywiście! Proszę się tylko zastanowić. Przecież on kilka lat temu został z Schalke wyrzucony, a teraz po sezonie w FC Bayernie miałby tam wrócić? Ten, który to wymyślił na pewno nie ma piątej klepki”.

Pan mógłby go związać z FC Bayernem, np. w roli doradcy.
„Oczywiście. Mamy już kilka pomysłów, ale o nich będziemy rozmawiać pod koniec sezonu”.

A co planuje Pan w związku z nowym sezonem? Po sezonie 2010 został popełniony błąd i nie sprowadzono nowych zawodników. Teraz Guardiola może skusić wielkich piłkarzy.
„Pewne jest to, że w 2010 roku byliśmy w finale, ale nie byliśmy na tyle dobrym zespołem by go wygrać. Wtedy wszystko nie było takie super, inaczej byśmy wygrali. Powiem też, że teraz mamy znacznie lepszy zespół niż w 2010 roku. O wiele lepszy! Do tego jeszcze lepszego trenera. Tutaj jest różnica”.

Jednak bierność to krok w tył. Nie ma Pan zamiaru wraz z Guardiolą pozyskać tych naprawdę wielkich piłkarzy?
„Czy sugeruje pan, ze nasi zawodnicy są mali? Przecież my mamy najlepszych zawodników w Europie. A teraz proszę sobie wyobrazić, że wygrywamy Ligę Mistrzów. Kogo niby mamy wtedy pozyskiwać?”

Źródło:
Serek

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...