DieRoten.pl
Reklama

Wywiad z Rode

fot. DieRoten.pl
Reklama

Sebastian Rode udzielił ekskluzywnego wywiadu dla Sport Bild na temat swoich nadchodzących przenosin do FC Bayernu. Co było kluczowym czynnikiem przesądzającym o zmianie, i jakie cele stawia sobie przyszły zawodnik rekordowego mistrza Niemiec. Można dowiedzieć się tego z poniższego wywiadu.

Sport Bild: Panie Rode, w tym tygodniu podpisał Pan kontrakt z Bayernem Monachium do 2018 roku. Latem przeniesie się na zasadzie wolnego transferu z Eintrachtu Frankfurt do stolicy Bawarii, po pojawiających się miesiącami pogłoskach medialnych nareszcie jest to oficjalne…

Sebastian Rode: Tak, w końcu. Jest to oczyszczające uczucie. Jestem dumny, z tego że mogę dołączyć do najlepszej drużyny na świecie. Chciałbym sprawdzić się z najlepszymi zawodnikami w trakcie treningu już teraz. Patrzę z optymizmem na nadchodzące lata.

SB: Co zadecydowało o wyborze Bayernu? Wiele znakomitych klubów na czele z BVB, Bayerem Leverkusen, Schalke 04, Arsenalem, Interem Mediolan czy innymi angielskimi zespołami ustawiło się w kolejce po Twoje usługi.

SR: Dyrektor Sportowy Matthias Sammer bardzo szybko skontaktował się z moimi doradcami Branko Paniciem i Thomasem Krothem. Poprosiłem ich aby nie negocjowali w takim wypadku z innymi potencjalnie zainteresowanymi klubami. Po pierwsze chciałem wypełnić mój kontrakt we Frankfurcie w spokoju, po drugie – moim pragnieniem była gra dla Bayernu Monachium.

SB: Rozmawiali oni w tym czasie z Sammerem. Jak toczyły się te negocjacje?

SR: Pan Sammer zapytał mnie czy wierzę w ten krok – przejście do Bayernu. Wyjaśnił mi, że jego zdaniem moja siła i dynamika dobrze przysłużą się zespołowi. Nie zastanawiałem się zbyt długo. Ostatecznie zaangażowanie tylu osób w ten wielki cel przechyliło równowagę na rzecz FCB. Kwestia finansowa nigdy nie była dla mnie tak ważna – w przeciwnym wypadku przeniósł bym się do Anglii.

SB:Bayern starał się o Ciebie już ponad rok temu. Czemu nie doszedł do skutku transfer za kwotą odstępnego zeszłego lata?

SR:  Chciałem pozostać jeszcze przez rok we Frankfurcie, grając dla naprawdę dobrej drużyny, oraz najwspanialszych kibiców w Europie i w ten sposób pożegnać się w godny sposób. Bardzo wiele zawdzięczam Eintrachtowi. Bayern pozostawił mi tę decyzję – mogłem zdecydować kiedy chcę się przenieść. Ponieważ zakwalifikowałem się z Eintrachtem do europejskich pucharów uznałem, że rozegranie tam kilku spotkań pozytywnie wpłynie na mój rozwój. Poza tym klub bardzo szybko zadeklarował, że nie chciałby mnie sprzedawać.

SB: Kiedyś spałeś w pościeli z herbem BVB, jak ma się to do Twojego nowego pracodawcy?

SR: Podtrzymuje to. Ale to się ze sobą nie gryzie. Podjąłem teraz decyzje o grze dla FC Bayernu. Poza tym byłem wtedy bardzo młody – ta pościel jest już na mnie za krótka (śmiech) Matthias Sammer na przykład grał i zachwycał w Borussii, a teraz jest zupełnie oddany sprawie mistrzostwa dla Bayernu. Nie widzę w tym żadnego problemu.

SB: Jednakże rok temu wspominałeś też o zainteresowaniu ze strony BVB. Dlaczego?

SR: To nie była decyzja na nie dla Borussii Dortmund, tylko na tak dla Bayernu Monachium. Bardzo cenie sobie MathiasaSammera. W moim domu wisiały koszulki jego i Andreasa Möllera. Udało mi się nawet poznać AndyMöllera osobiście. Do pełni szczęścia brakowało jeszcze tylko znajomości z Sammerem. Uwielbiałem jego styl gry, to za co jednak warto go docenić to jego charakter, jest naprawdę super gościem. Chcę z nim blisko współpracować w Bayernie. Uważam że mamy bardzo podobne charaktery.

SB: Sporo mówisz na temat Sammera. Ale przecież trenerem jest Josep Guardiola. Często powtarzano w mediach: „on Ciebie nie chcę. Jesteś wyłącznie pragnieniem Sammera”. Co ty na to?

SR: Zostałem zapewniony w dość klarowny sposób że to trener stał za tym transferem. Ale na koniec dnia nie ma żadnych gwarancji. Muszę dowieść swojej wartości na treningach.

SB: A dlaczego akurat Ty, pomimo tego że tak wielu zawiodło, dasz sobie radę w Monachium?

SR: Mój życiorys nie kłamie. Kiedy przenosiłem się z Offenbach do Frankfurtu cztery lata temu, wielu wątpiło że kiedykolwiek osiągnę poziom Bundesligi. Zewsząd otaczali mnie sceptycy. Ale ostatecznie zawsze udawało mi się obalić ich teorie. Moim celem jest pokazać się z najlepszej strony w Bayernie. Mam do siebie zaufanie. Nie ma też dla mnie aż tak złego przykładu. Wszystko okaże się latem gdy zaczniemy.

SB: Co masz do powiedzenia ludziom którzy powtarzają: Rode nie pasuje do Bayernu?

SR: To jest dla mnie tylko dodatkowa motywacja. Pokaże im wszystko na co mnie stać. Zasłużę na ich szacunek.

SB: W jaki sposób to udowodnisz?

SR: Frankfurt można porównywać tylko z mniejszymi klubami, nie jestem też graczem kadry narodowej. Wielu wierzy, że jedynie najlepsi, najbardziej doświadczeni gracze pasują do Bayernu. W takim razie udowodnię coś przeciwnego. Ufam swoim umiejętnościom, pomimo wielkiej konkurencji.

SB: Na twojej preferowanej pozycji – defensywnego pomocnika Bayern ma kłopot bogactwa mając już w składzie Lahma, Schweinsteigera, Thiago, a także Javi Martineza w odwodzie.

SR: Jasne, jest duża konkurencja. Nie boje się jednak samych nazwisk. Chciałbym się od nich wiele nauczyć i stanowić dla trenera alternatywny wybór. Jestem bardzo elastyczny. Oczywiście moi koledzy są naprawdę wybitnymi graczami, i będę podglądał ich na treningach z ochotą. Widzę tutaj tylko same korzyści. Ale nie dalej jak dwa tygodnie temu była dyskusja na temat nie wystarczającej ilości zawodników w środku pola, w momencie kontuzji i zawieszeń. Dostanę swoje szanse.

SB: Jakie są Twoje cele do osiągnięcia z Bayernem?

SR: Oczywiście chciałbym zdobyć mój pierwszy tytuł mistrzowski, aby wzbogacić CV. Ale chcę też mieć udział w wynikach Bayernu na wszystkich frontach przez najbliższe kilka lat aby drużyna była jak najlepsza. Żeby zespół odnosił wciąż sukcesy, nowi gracze jak ja i Lewandowski są potrzebni, aby wzmocnić motywacje i żądze wygranej.

SB:  Byłeś graczem kadry U-21. Czy widzisz przed sobą możliwy skok do kadry A? Obserwatorzy oczekiwali już w tym sezonie twojego debiutu w drużynie narodowej. A Ty?

SR: Szczerze? Tak. Po Mistrzostwach Świata w Brazylii zacznie się nowy cykl. Znalezienie się w Bayernie przybliża mnie do tego znacznie. Pewnego dnia chciałbym zagrać dla Niemiec.

SB: Twoja kontuzja kolana okazała się nie aż tak poważna jak zakładano. Możesz trenować już ponownie. Czy uda Ci się zagrać jeszcze dla Eintrachtu?

SR: Taki mam cel. Chciałbym móc wybiec jeszcze raz na boisko i pożegnać się z tym miejscem. Byłoby to znakomite pożegnanie po czterech latach spędzonych we Frankfurcie.

Źródło: SportBild

 

Autor: STIG

 

Źródło:
kornkage

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...