DieRoten.pl
Reklama

Wywiad z Philippem Lahmem

fot. Photogenica
Reklama

Piąta wygrana w piątym spotkaniu o stawkę. Tak może być dalej?
„Jasne, tak może i powinno być. Możemy być zadowoleni z naszej gry, chociaż w spotkaniu z Mainz był moment, kiedy oddaliśmy inicjatywę rywalowi. Jednak gra w pierwszej połowie może napawać optymizmem. Te 2:1 było niepotrzebne, już wcześniej mogliśmy rozstrzygnąć to spotkanie”.

Trzy wygrane w lidze, bilans 12:2 – to też pewien znak dla konkurencji?
„Jasno powiedzieliśmy, że od samego początku chcemy liczyć się w walce o mistrzostwo. Obecnie jesteśmy na samym szczycie i tutaj też planujemy pozostać”.

Pięć zwycięstw pięciu pierwszych spotkaniach miało miejsce ostatnio w 2001 roku. Wtedy tez Bayern wygrał Ligę Mistrzów. To dobry omen?
„Tego nie wiedziałem. Dla nas nie ma to też w sumie większego znaczenia. Ważne jest, że wygraliśmy te spotkania. Dobrze, że nadal gramy w pucharze i wygraliśmy Superpuchar. Jednak najważniejsze jest kto na końcu będzie na szczycie. A do tego jeszcze bardzo długa droga".

Co warto zabrać ze spotkania z Mainz?
„Bardzo szybko prowadziliśmy 2:0 – to jest w naszym stylu! Wyjść i walczyć od razu o całość. W spotkaniu ze Stuttgartem tego nie zrobiliśmy, przespaliśmy pierwsze 20 minut. W meczu z Mainz od pierwszej minuty byliśmy na boisku. To, że po tak szybkim prowadzeniu gra się później trochę spokojniej jest też normalne. Teraz, aż do grudnia czekają nas angielskie tygodnie. Wtedy też nie ma opcji by każde spotkanie grać przez 90 minut na pełnych obrotach”.

W środę przyjeżdża Valencia.
„A cel jest tylko jeden – zajęcie pierwszego miejsca w grupie. Mamy ku temu dobre przesłanki. W środę sezon zacznie się już tak na serio. Tutaj przeciwko Valenci! To jest czołowa drużyna, która prawie co roku gra w Lidze Mistrzów, a Hiszpanii zalicza się do top 3 po Realu i Barcelonie. Dlatego to spotkanie będzie prawdziwym testem dla nas. Na pewno jest to też najtrudniejszy rywal w grupie".

Podczas spotkań reprezentacyjnych został pan skrytykowany przez Matsa Hummelsa, a Khedira nie podzielał pana opinii w mediach. O co tak naprawdę chodzi?
„Mówi się, że to były ataki w moja stronę. O to czy były to naprawdę ataki musicie zapytać Matsa i Samego. Tylko oni potrafią na to odpowiedzieć”.

Rozmawiał pan znimi na ten temat?
„Nie”

Mario Mandzukic trafi i trafia. Czy będzie ciężko Gomezowi wrócić do pierwszej jedenastki?
„Mario już nieraz pokazał jaką klasą dysponuje. Wystarczy popatrzeć ile już bramek zdobył. On w każdym sezonie zdobywał powyżej 20 goli. Teraz cieszymy się, że mamy drugą taką osobę, która potrafi równie dobrze zdobywać bramki. W minionych sezonach trochę nam tego brakowało. Do tego dochodzi nam jeszcze Claudio Pizarro”.

Również Ribery i Robben mogli zostać bez większych problemów zastąpieni. Co nam to mówi o kadrze?
„To, że kadra się wyrównała i że mamy wspaniałych graczy w obwodzie jak na przykład Shaq. To dobrze mieć szeroką kadrę o dużej klasie zawodników”.

A co powie pan o Javi Martinezie.
„To rewelacyjny piłkarz, bez wątpienia. Nie gra się tez łatwo wchodząc z ławki. Jednak na pewno dostanie swoją szansę gry od początku. W spotkaniu z Mainz miał przepiękną asystę – wszyscy wiemy, że to wspaniały piłkarz”.

Czy może wznieść FC Bayern na kolejny poziom?
„Zobaczymy, ciężko teraz to ocenić. Ale pewne jest: to super zawodnik, bardzo dobry. Na pewno pomoże nam w przyszłości w osiąganiu sukcesów”.

Źródło: tz.de

Źródło:
Serek

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...