DieRoten.pl
Reklama

Wywiad z Hoenessem

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Po meczu był dla prezydenta Uli Hoenesa  od razu kolejny dzień przed meczem. Cieszyły go wysokie morale drużyny i fenomenalny pościg za wynikiem ale chwile potem był już myślami przy meczu z Leverkusen.

Jak przeżył pan ta wielką noc w Manchesterze?
Uli Hoeness: „Rozpoczęliśmy bardzo źle to spotkanie, ale potem dzięki Bogu drużyna wróciła do gry stwarzając kilka akcji i zdobywając jakże ważna bramkę przed przerwą – potem byłem już pewny ze spotkanie zakończy się 3-3 lub 3-2. Czerwona karta i zejście z boiska Rooneya – w takich momentach najważniejsze jest aby drużyna uwierzyła, ze może cos tutaj jeszcze ugrać. Zagrali dobrze bez pośpiechu, kontrolowali grę i na końcu zasłużenie awansowali”.

Ale przed sezonem nikt nie wierzył w półfinał ...
Uli Hoeness: „Uważam, że wszyscy przyłożyliśmy się do tego by nie szaleć od razu, a powoli stawiać krok za krokiem. Tak tez chcemy robić na przyszłość. Teraz mamy bardzo ważne zadanie w Leverkusen, które tez w jakiś sposób wpłynie na półfinał Ligi Mistrzów. Jeśli przegramy tam to w lidze jesteśmy pod presją, a jeśli wygramy to łatwiej będzie nam się skupić na kolejnym meczu w Lidze Mistrzów bez dodatkowego obciążenia”.

Przechodząc do decydującej bramki. Znów był to Arjen Robben.
Uli Hoeness: „Powinniśmy przestać patrzeć zawsze na jednego. Kiedyś był to Ribery, a teraz Robben. Lub oboje. Takie cos może osiągnąć tylko 15 czy 20 zawodników wraz z trenerem wspólnie. Musimy przestać myśleć tylko o jednym. Drużyna i trener się zżyli i to co razem osiągnęli jak do tej pory jest wspaniałe”.

Jak Pan wytrzymuje takie spotkania?
Uli Hoeness: „Na trybunie się jest spokojnym, przynajmniej stara się stwarzać takie pozory. Ale w środku to już co innego. Jeśli przegrywa się 3-0 to każdy wie jakie to uczucie, ale ja zawsze wierzyłem, że damy rady odwrócić jeszcze przebieg meczu”.

Pan jest wielkim kibicem FC Bayernu, jak dużym ukojeniem jest to zwycięstwo dla duszy klubu?
Uli Hoeness: „Nie tylko dla duszy Bayernu. Wszyscy Niemcy powinni się cieszyć,  że w końcu mają jakąś drużynę w półfinale. Przecież to ma też duży wpływ na ranking pięcioletni. Znów ładnie się tutaj przyłożyliśmy do zdobycia punktów”.

Co oznacza ten awans w kontynuacji sezonu?
Uli Hoeness: „To się jeszcze okaże. Teraz czeka nas ważne spotkanie z Leverkusen i być może będzie to bardzo udany sezon”.

Ale już marzy się trochę powtórka z 2001 roku?
Uli Hoeness: „Nie. Na pierwszym planie jest mecz Leverkusen, a potem popatrzymy dalej”.

Kolejny mecz w angielskim tygodniu. Skąd drużyna bierze tyle sił?
Uli Hoeness: „Dostają dobre jedzenie i śpią dużo wiec potem muszą biegać”.

 



Doniesienia z obozu rywala - bądź na bieżąco:

 

 

 

 

 

 

 

 

Źródło:
Serek

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...