Po świetnym sezonie i popisach w kadrze U21, Nick Woltemade chce - według medialnych doniesień - transferu do Monachium. Lothar Matthaeus chwali 23-latka, ale widzi też zagrożenia.
Po fantastycznym sezonie w barwach VfB Stuttgart, okraszonym zdobyciem Pucharu Niemiec, Nick Woltemade kontynuuje świetną passę w reprezentacji U21, gdzie swoimi bramkami robi prawdziwą furorę. Pytanie, które zadają sobie wszyscy, brzmi: co dalej z jego karierą?
Według mediów, zawodnik podjął już decyzję i chce grać dla Bayernu Monachium już od nowego sezonu. Niezależnie od tego, czy VfB Stuttgart zgodzi się go sprzedać pomimo kontraktu do 2028 roku, wielu fanów zastanawia się, czy Woltemade w poradzi sobie w Bayernie? Głos w tej sprawie zabrał legendarny Lothar Matthaeus, który w rozmowie z “Bildem” ocenił potencjalny ruch.
– Mówię to od dłuższego czasu: Woltemade to zawodnik dla Bayernu. Uważam, że to dobrze, że Bayern się o niego stara. Chociaż sądzę, że 60 milionów odstępnego to za mało. Gdyby padła kwota 80-100 milionów, nie byłbym zaskoczony. Dla Bayernu byłoby dobrze, gdyby myśleli perspektywicznie, widząc w Woltemade kogoś w rodzaju fałszywej dziewiątki na czasy po Harrym Kane’ie.
Zapytany, czy to odpowiedni moment na transfer, Matthäus ma jednak wątpliwości.
– Na miejscu jego agentów nie negocjowałbym transferu już na ten sezon, a raczej na następny. Woltemade ma za sobą wymarzony rok w VfB. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Zwycięstwo w pucharze, reprezentacja w Lidze Narodów, a teraz sukcesy w kadrze U21. W Stuttgarcie w przyszłym sezonie również dostanie dużo minut i będzie mógł w spokoju rozwijać się przez kolejny rok.
REKLAMA
Zdaniem legendarnego Niemca, transfer już tego lata może być również problemem…dla Bayernu.
– Bayern sprowadzi Woltemade teraz, to on musi grać. To wiele by zmieniło i musieliby zmienić system. Woltemade nie jest ani klasyczną dziewiątką, ani dziesiątką. Jest na swój sposób kimś na wzór Thomasa Muellera. W kadrze U21 również gra za napastnikiem, tak jak w Bayernie grałby za Kane’em. Wtedy jednak Musiala musiałby zejść na lewą stronę i stamtąd rozpoczynać swoje akcje, co dla niego nie jest problemem. Istnieje jednak ryzyko, że w środku wszyscy będą sobie wchodzić w drogę, gdy Musiala będzie schodził do środka, Olise będzie schodził do środka z prawej strony, a tam będą już Kane i Woltemade – analizuje Matthaeus.
– Musiala na lewej stronie, za nim bardziej ofensywnie usposobiony Davies, Olise na prawej, Kane na szpicy i Woltemade za nim: w Bundeslidze można tak grać, ale na arenie międzynarodowej to się zemści. [...] W przeciwieństwie do Müllera, Woltemade nie może schodzić na skrzydło. Dlatego nie jest on również zastępcą dla Sane – dodaje.
Dyskusja na ten temat rozgrzewa także czytelników BILD, którzy są w tej kwestii mocno podzieleni. W ankiecie 49 procent uczestników uważa, że Woltemade da sobie radę w Monachium, podczas gdy 51 procent jest przeciwnego zdania.
Komentarze