DieRoten.pl
Reklama

Upamecano jednak odejdzie latem?

fot.
Reklama

Choć jeszcze do niedawna wydawać się mogło, że Dayot Upamecano zostanie na dłużej w RB Lipsk, to ostatnie wypowiedzi prezesa RB Lipsk mogą sugerować coś innego.

W nadchodzącym letnim okienku transferowym Bayern Monachium będzie chciał nie tylko wzmocnić ofensywę, ale i również sprowadzić nowego środkowego defensora. Jednym z głównych kandydatów ma być Dayot Upamecano z RB Lipsk.

Niedawno spekulowano, że Francuz osiągnął już nawet wstępne porozumienie z monachijczykami, ale jakiś czas później informacjom tym zaprzeczył „Sky” informując, że utalentowany defensor nie zostanie sprzedany latem i przedłuży o rok swoją umowę z ekipą „Byków”.

Pojawiły się nawet głosy, że nowy kontrakt jest gotowy i wystarczy tylko podpis Upamecano, aby zakończyć sprawę jego odejścia. Mimo wszystko Oliver Mintzlaff (prezes RBL) zapytany o ten temat dał jasno do zrozumienia, że klub z Saksonii ma obecnie inne zmartwienia niż umowy piłkarzy.

‒ W dobie pandemii, mamy teraz na głowie inne problemy niż obawy związane z kontraktami ‒ wspomniał prezes RB Lipsk.

‒ Pamiętamy o warunkach umowy z naszymi piłkarzami, ja sam znam je bardzo dobrze, zwłaszcza naszych najlepszych graczy. Dla nas nie ma takiej możliwości, że najlepsi zawodnicy odejdą za darmo. Tak samo było z Wernerem i tak samo będzie z Dayotem ‒ podsumował Mintzlaff.

Z doniesień „Sport1” wynika, że jeśli Francuz mimo wszystko nie dojdzie do porozumienia z RB Lipsk, to i tak odejdzie do innego klubu w letnim okienku transferowym. Przypominamy zarazem, że klauzula odejścia zawarta w jego umowie wynosi 60 milionów euro.

Źródło: Sport1
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...