Bayern Monachium po kilku bezbarwnych spotkaniach w końcu pokazał się z dobrej strony. "Die Roten" zremisowali w pierwszym spotkaniu w Londynie 2-2 i wszystko rozstrzygnie się za tydzień w stolicy Bawarii.
Po wczorajszym spotkaniu dużo dyskutowało się o niecodziennej sytuacji z 66. minuty gry. Bawarczycy są przekonani, że należał im się rzut karny, po tym jak…Gabriel złapał piłkę w polu karnym po wznowieniu gry.
- Uważam, że mieliśmy stuprocentowego rzutu karnego, którego nie dostaliśmy. To był ekstremalnie dobry przeciwnik. Ekstremalnie dobra widownia, ale sędzia poniżej przeciętnej. Każdy drobny kontakt był odgwizdywany przeciwko nam. Zawodnicy Arsenalu mogli narzekać, ile chcieli - powiedział szkoleniowiec Tuchel.
- To był oczywisty rzut karny. Powiedział naszym zawodnikom, że to był “błąd dziecinny”, że “tego nie odgwizduje się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów”. To zupełnie nowe rozumienie zasad. To po prostu niewiarygodne i bezczelne - dodał.
Podobnego zdania był strzelec jednej z bramek dla FCB - Harry Kane.
- Powinniśmy dostać jasny rzut karny. Sędzia odgwizduje, bramkarz podaje do Gabriela, a ten łapie piłkę. To szalone. To dziecinny błąd, ale to najbardziej oczywisty rzut karny, jaki kiedykolwiek widziałem - mówił Anglik.
Przypomnijmy, że kontrowersyjna sytuacja miała miejsce w 66. minucie gry, kiedy Bayern prowadził 2-1.
Komentarze