Fenomenalny występ Michaela Olise przeciwko Freiburgowi ponownie rozpalił transferowe spekulacje w Anglii, jednak Bayern Monachium pozostaje nieugięty: francuski skrzydłowy jest nie do sprzedania
Michael Olise po raz kolejny udowadnia, dlaczego jest jednym
z najbardziej elektryzujących talentów europejskiej piłki. W wygranym 6:2 meczu
z SC Freiburg 23-latek został absolutnym bohaterem spotkania, notując trzy
asysty i dwa gole. Pięć bezpośrednich udziałów przy bramkach nie tylko
potwierdziło jego błyskotliwą formę, lecz także ponownie rozpaliło plotki o
rosnącym zainteresowaniu zagranicznych gigantów.
Od miesięcy angielskie kluby obserwują Olise z wyjątkową
uwagą. Według informacji „TEAMtalk”, Liverpool i Manchester City są gotowe zapłacić
wręcz rekordowe sumy, aby sprowadzić ofensywnego gwiazdora do Premier League.
Mówi się o kwotach dochodzących nawet do 200 milionów euro — liczbach, które w
obu klubach ustanowiłyby absolutny rekord transferowy i jednocześnie pokazują
skalę uznania, jakim cieszy się Francuz.
Liverpool intensywnie poszukuje następcy Mohameda Salaha,
mimo znaczących inwestycji w Floriana Wirtza i Alexandra Isaka. Olise
postrzegany jest jako brakujący element długofalowego planu. Z kolei Manchester
City przygotowuje się na potencjalne odejście Bernardo Silvy, a angielskie
media podkreślają, że klub rozważa sprowadzenie ofensywnego lidera z najwyższej
półki.
W Monachium stanowisko pozostaje jednak niewzruszone. Bayern
jasno deklaruje, że Olise jest nie do sprzedania. Skrzydłowy nie tylko imponuje
formą, ale również posiada długoterminową umowę i doskonale wpisuje się w
filozofię klubu oraz wizję Vincenta Kompany’ego. Dyrektor sportowy Christoph
Freund wyraził to wprost w programie „Sky90”, podkreślając, że Bayern widzi Olise
jako zawodnika na wiele kolejnych lat.
Podczas gdy angielskie potęgi snują plany i analizują
możliwości, w Monachium panuje pełna jasność: Michael Olise pozostanie
centralną częścią projektu Bayernu. Nawet oferty rzędu 200 milionów euro nie
zmieniają tej decyzji.
Komentarze