Leroy Sane nadal nie podjął decyzji, gdzie zagra od 1 lipca. Włodarze Bayernu Monachium wciąż cierpliwie czekają na odpowiedź skrzydłowego, ale już 10 czerwca drużyna wylatuje do USA na Klubowe Mistrzostwa Świata.
Czas ucieka, a decyzji wciąż brak. Leroy Sane nie odpowiedział jeszcze na ofertę Bayernu i coraz więcej wskazuje na to, że może nie przedłużyć kontraktu z klubem z Monachium.
Po ostatnim meczu reprezentacji Niemiec z Portugalią, Sane nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Gdy reporter “Sport1” zapytał go przy wyjściu ze stadionu, czy zostaje w Monachium, zawodnik tylko się uśmiechnął i rzucił:
– Bardzo dobre pytanie.
Według niemieckich mediów, zainteresowanie skrzydłowym wykazują dwa kluby z Premier League - Arsenal oraz Tottenham. Doniesienia co do tego, który z nich jest bliżej porozumienia są jednak sprzeczne.
Wiadomo natomiast, że negocjacje włodarzy FCB z zawodnikiem nie zanotowały progresu. Od czasu wypowiedzi Maxa Eberla, który jasno zadeklarował, że klub “nie da ani centa więcej”, nie doszło do żadnego przełomu. Według informacji “Sport1”, reprezentant Niemiec nie ukrywa, że czuje się w Monachium dobrze, ale warunki nowego kontraktu wciąż mu nie odpowiadają.
Tymczasem w grze ma być wciąż Galatasaray. W tureckim klubie - według doniesień medialnych - ma panować optymizm odnośnie ściągnięcia Sane, a głównym czynnikiem jest wysokie wynagrodzenie (10 mln euro netto!).
Komentarze