Jeśli mowa o pierwszym zespole rekordowego mistrza Niemiec, jednym z gorętszych tematów w mediach jest dalsza przyszłość Leroya Sane.
Do niedawna wszystko dosłownie wskazywało, że nowa umowa dla
niemieckiego skrzydłowego jest już tylko kwestią czasu, jednakże nagła zmiana
agenta pokrzyżowała wszystkie plany.
Pini Zahavi w imieniu swojego klienta nie zgodził się na
proponowane warunki przez monachijczyków i przedstawił swoją propozycję, na co
jednak Max Eberl i spółka nie zgodzili się, uznając jednocześnie, że oferta
klubu i tak już jest wystarczająco wysoka.
Jak z kolei informuje „Sport1”, Leroy Sane otrzymał
ultimatum do piątku, aby podjąć decyzję, czy przyjmie ofertę FCB (10 milionów
euro stałej pensji plus 5 milionów euro bonusów).
Inne opcje problemem dla Sane?
Dziennikarz Stefan Kumberger informuje, że Leroy Sane stoi
obecnie przed innym sporym problemem, albowiem podczas gdy Bayern wywiera na
niego presję w sprawie przedłużenia umowy, dla samego piłkarza rozważanie
innych opcji okazuje się dosyć trudne – Arsenal i Chelsea wciąż mają pewne obawy,
czy transfer ten będzie miał w ogóle sens.
Co więcej – żaden klub w Premier League nie chce spełnić
żądań finansowych skrzydłowego, co też tłumaczy, dlaczego Pini Zahavi tak
drastycznie nie zwiększył swojej propozycji umowy dla FCB.
Z drugiej strony Max Eberl i spółka pozostają stanowczy i w
żadnym wypadku nie zamierzają zwiększać swojej oferty. Choć kluby z Arabii
Saudyjskiej pozostają poważnie zainteresowane Niemcem, to dla niego samego
kierunek ten nie jest brany pod uwagę.
Komentarze