DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Sane ma czas do piątku

fot. Shutterstock

Jeśli mowa o pierwszym zespole rekordowego mistrza Niemiec, jednym z gorętszych tematów w mediach jest dalsza przyszłość Leroya Sane.

Do niedawna wszystko dosłownie wskazywało, że nowa umowa dla niemieckiego skrzydłowego jest już tylko kwestią czasu, jednakże nagła zmiana agenta pokrzyżowała wszystkie plany.

REKLAMA

Pini Zahavi w imieniu swojego klienta nie zgodził się na proponowane warunki przez monachijczyków i przedstawił swoją propozycję, na co jednak Max Eberl i spółka nie zgodzili się, uznając jednocześnie, że oferta klubu i tak już jest wystarczająco wysoka.

Jak z kolei informuje „Sport1”, Leroy Sane otrzymał ultimatum do piątku, aby podjąć decyzję, czy przyjmie ofertę FCB (10 milionów euro stałej pensji plus 5 milionów euro bonusów).

Inne opcje problemem dla Sane?

Dziennikarz Stefan Kumberger informuje, że Leroy Sane stoi obecnie przed innym sporym problemem, albowiem podczas gdy Bayern wywiera na niego presję w sprawie przedłużenia umowy, dla samego piłkarza rozważanie innych opcji okazuje się dosyć trudne – Arsenal i Chelsea wciąż mają pewne obawy, czy transfer ten będzie miał w ogóle sens.

Co więcej – żaden klub w Premier League nie chce spełnić żądań finansowych skrzydłowego, co też tłumaczy, dlaczego Pini Zahavi tak drastycznie nie zwiększył swojej propozycji umowy dla FCB.

REKLAMA

Z drugiej strony Max Eberl i spółka pozostają stanowczy i w żadnym wypadku nie zamierzają zwiększać swojej oferty. Choć kluby z Arabii Saudyjskiej pozostają poważnie zainteresowane Niemcem, to dla niego samego kierunek ten nie jest brany pod uwagę.

Źródło: Sport1
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...