Po tym jak Liga Europy została zakończona w ubiegłą środę, to już za kilka dni czeka nas finał jakże elitarnych rozgrywek Champions League.
Zobacz także:
- Tuchel: Wciąż możemy się poprawić
- Reus: Zasłużyliśmy na porażkę
- Oceń zawodników za mecz z BVB
- Galeria zdjęć i skrót meczu
- Czego możemy spodziewać się po Tuchelu? Wywiad z członkiem podcastu "Up The Blues"
W nadchodzącym finale zmierzą się ze sobą Real Madryt oraz Liverpool, zaś pojedynek zaplanowano na 29 maja na Stade de France w Paryżu. Co do niemieckich klubów w tej edycji, to warto wspomnieć, że do fazy pucharowej awansował tylko Bayern…
Pozostałe trzy kluby (Borussia Dortmund, RB Lipsk oraz VfL Wolfsburg) odpadły już na etapie fazy grupowej. W niedawnym wywiadzie dla niemieckiego tygodnika „Sport Bild” na temat reprezentantów Bundesligi w kończącym się sezonie Champions League wypowiedział się Matthias Sammer.
− Jeśli narysować grubą kreskę, można dojść do wniosku, że w dobre dni niemieckie kluby konsekwentnie nie zbliżały się do wykorzystania swojego potencjału. Nie byli jednak konkurencyjni na tym poziomie – powiedział Sammer.
− Nie spodziewałem się tego. Bayern, Dortmund i Lipsk muszą być zawsze w stanie zagrać lepiej od przeciwników, z którymi zostali rozlosowani, nawet w przeciętnych dniach! – podsumował Matthias Sammer.
Niemniej jednak warto wspomnieć, że w przyszłym sezonie 2022/23, niemiecką Bundesligę w elitarnych rozgrywkach Champions League będzie reprezentować aż 5 zespołów! Mowa o Bayernie, Bayerze 04, Borussii Dortmund, RB Lipsk oraz zdobywcy Ligi Europy, czyli Eintrachcie Frankfurt.
