DieRoten.pl
Reklama

Robben fundamentem Bayernu

fot. a
Reklama

Kolejny mecz, kolejny cel. Sobotnie zwycięstwo 3:1 nad Hannoverem było setnym ligowym zwycięstwem Arjena Robbena. Po sześciu latach gry dla Bayernu, Holender dokonał tego w zaledwie 126 spotkaniach w Bundeslidze. Dwa lata temu, Arjen mógł martwić się o swoją przyszłóść na Allianz Arenie. Wygwizdywany przez własnych kibiców po tym jak nie strzelił rzutu karnego w dogrywce meczu z Chelsea Londyn w finale Ligi Mistrzów, był jednym z najważniejszych graczy w układance Juppa Heynckessa, który z klubem z Bawarii zdobył tryplet.
 
Po przyjściu Guardioli wielu zadawało sobie pytanie, czy Robben będzie odpowiednim graczem w ustawieniu jakie stosuje hiszpański szkoleniowiec? Nie minęło wiele czasu, by  można było odpowiedzieć na to pytanie. Holender zapoczątkował panowanie Pepa w zeszłym sezonie z masą bramek, będąc bez wątpienia najważniejszym ogniwem klubu z Monachium. W obecnym wcieleniu Bayern ma pewne problemy ze zdobywaniem bramek, często uporczywie próbując przełamać obronę rywali, jednak Robben zwykł pokazywać, że można na nim polegać.
 
Robben regularnie był zwycięzca kolejnych meczów, używając swoich umiejętności panowania nad piłką, bez problemu łamał obronę przeciwników zdobywając bramki i asystując przy trafieniach kolegów z drużyny. Holender jest najważniejszym graczem Bayernu. Kiedy Bastian Schweinsteiger i Xabi Alonso zdobywają posiadanie piłki, on jest tym graczem, który przypuszcza ostateczny cios.
 
Jego znaczenie dla drużyny jest nie tylko taktyczne. Od momentu przegranej walki o Złotą Piłkę z Cristiano Ronaldo, Franck Ribery doznał dramatycznego dołka w formie, zaś wiek sprawia, że nie jest on już jedynym kreatywnym ogniwem na skrzydle jak kiedyś. Mario Gotze i Robert Lewandowski to ogromne talenty, jednak do ich formy, kiedy grali jeszcze w Borussi Dortmund wiele brakuje. Xherdan Shaqiri, który miał być alternatywą dla Robbena i Ribery gra obecnie dla Interu Mediolan.
 
W lutym Robben podziękował trenerowi za formę do jakiej go doprowadził. "Zwykle sądzisz, że będziesz grał coraz gorzej, gdy osiągniesz 30 lat, jednak teraz czuję, że mogę nauczyć się nowych rzeczy. Guardiola ponownie wprowadził mnie na wyżyny. On nie tylko polepsza drużynę, każdy z osobna może się od niego również wiele nauczyć." powiedział Holender. Faktem jest jednak to, że to on jest jedyną indywidualnością, która naprawdę rozkwitła w ostatnich 18 miesiącach.
 
Robben zdobył 19 bramek we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie, co więcej pobił swój osobisty rekord strzelonych bramek w jednym sezonie ligowym.
We wszystkich meczach w których zdobył bramkę, Bayern nie zdołał wygrać tylko raz - u siebie z Schalke 04. Mówiąc szczerze - kiedy Robben jest bez formy, Bayern również. Zostało to zademonstrowane w w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciwko Szachtarowi Donieck, gdzie Bawarczycy musieli sobie radzić w pewnym momencie w 10. Robben w tym meczu został całkowicie odcięty od gry.
 
Po tym bezbramkowym remisie, były pomocnik Bayernu Dietmar Hamann przyznał, że klub jest całkowicie zalezny od 31-latka. "W obecnym czasie Bayern to klub jednego zawodnika. Gotze ma swoje wzloty i upadki, Ribery dopiero wrócił po kontuzji i nie angażował się zbytnio. Myślami Robert Lewandowski jest gdzieś indziej." powiedział Hamann dla Sky. Bayern ma nadal szansę na awans do kolejnej rundy, jednak wszystko zależy od postawy obu ekip. Szachtar, jedna z prawie najsilniejszych drużyn w rozgrywkach, nawet nie grała u siebie podczas pierwszego meczu. Będą znacznie trudniejsze wyzwania.
 
Wygranie Ligi Mistrzów w obecnym sezonie lub następnym wciąż pozostają nadrzędnym celem Guardioli, zanim opuści Bayern. Real Madrid, Barcelona i Chelsea, obok Bayernu najwięksi kandydaci do wygrania Ligi Mistrzów, nie wystraszą się jednego gracza, bez znaczenia jak dobry by on był. Jedno jest pewne klub będzie potrzebował w kolejnych meczach, aby Gotze, Ribery i Lewandowski wrócili na właściwe tory. Zwyczajnie nie mogą  cały czas polegać na Bayernie.
 
Enis Koylu dla goal.com
Źródło:
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...