DieRoten.pl
Reklama

Remis BVB i Bayeru - Meister przesądzony?

fot. s
Reklama

Po wczorajszym wysokim zwycięstwie Bayernu Monachium nad Werderm Brema (6:1), dziś odbyły się dwa spotkania kończące 23. kolejkę Bundesligi. W pierwszym niedzielnym pojedynku stanęły naprzeciw siebie dwie imienniczki: Borussia Dortmund i Borussia Moenchengladbach. Natomiast dwie godziny później Greuther Furth podejmował Bayer Leverkusen.

Aktualny mistrz Niemiec z 42 punktami pojechał do Moenchengladbach w jednym celu - zwyciężyć. Tylko taki wynik interesował gości. Mecz rozpoczął się o 15:30. W składzie BVB zabrakło Roberta Lewandowskiego, który został zawieszony na 3 mecze po faulu na Skjelbredzie, w spotkaniu z HSV Hamburg. Jego miejsce zajął Mario Goetze. W 30 minucie meczu reprezentant Niemiec wyszedł sam na sam przed ter Stegena,który sfaulował 20-latka. Arbiter bez wahania podyktował rzut karny, którego na bramkę zamienił sam poszkodowany. Kwadrans drugiej połowy zaczął się wyśmienicie dla gospodarzy. Szybka kontra w 67 minucie zaowocowała golem Younesa. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego, oba zespoły zmarnowały swoje stu procentowe okazje na zwycięstwo. Najpierw wprowadzony w 80 minucie Peniel Mlapa wyszedł na czystą pozycję, minął próbującego interweniować Weidenfellera,lecz uderzył w boczną siatkę. Odpowiedź piłkarzy z Dortmundu była piorunująca. Mario Goetze w polu karnym przeciwnika pięknie wyłożył piłkę na piątry metr do Kehla, lecz ten przestrzelił w niewiarygodny sposób na pustą bramkę. Mecz zakończył się podziałem punktów i wynikiem 1:1. W tym momencie strata podopiecznych Jurgena Kloppa do liderującego Bayernu wynosi aż 17 punktów.

Aptekarze dzisiejszego wieczoru podejmowali beniaminka Bundesligi, drużynę Greuther Furth. Pozornie najsłabszy rywal,zajmujący ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Bayer Leverkusen przyjechał do miasta bawarskiego jako faworyt. To właśnie w tym landzie, jako jedyny w tym sezonie zespół, potrafił ograć FC Bayern. Jednak spotkanie przeciwko "Listkom koniczynki'  od początku nie układało się im najlepiej. Kibice,którzy przybyli na spotkanie nie mieli czego żałować. Pierwsza połowa obfitowała w wiele sytuacji podbramkowych z obydwu stron. Niespodziewanie dobrze mecz rozpoczęli gospodarze. Już w 12 minucie piekielnym strzałem popisał się  Johannes Geis, lecz na posterunku był Bernd Leno. W 29 minucie  znów przed szansą był Furth, tym razem swój zespół przed stratą bramki uratował ku zaskoczeniu Castro, wybijając piłkę z pustej bramki. Przed przerwą swoją okazję miało Leverkusen, lecz golkiper gospodarzy spisywał się wyśmienicie, a z lini bramkowej futbolówkę wybił obrońca. Ani Stefan Kiessling, ani Andre Schurrle tego dnia nie potrafili znaleźć recepty na genialnie interweniującego Hesla. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Tym samym Aptekarze tracą już 18 "oczek" do prowadzących Bawarczyków.

Czy powoli można mówić o rozstrzygnięciu kwesti, jaką jest tytuł mistrza Niemiec? Czy Die Roten mogą czuć się najlepszą drużyną niemiecką sezonu 2012/2013?
Do końca rozgrywek jeszcze 11.kolejek, poczekajmy...

Źródło:
kosteusz13

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...