Bayern Monachium ma już za sobą szóste spotkanie w ramach sezonu 2025/26. Drużynie Vincenta Kompany'ego przyszło zagrać tym razem w Lidze Mistrzów przeciwko Chelsea.
Dosłownie przed chwilą dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem zawodników rekordowego mistrza Niemiec, którzy tym razem w ramach pierwszej kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów mierzyli się na własnym podwórku z Chelsea. Dla monachijczyków było to zarazem szóste starcie w sezonie 2025/26.
Koniec końców pojedynek na wypełnionej po brzegi Allianz Arenie w Monachium zakończył się wynikiem 3:1 na korzyść bawarskiego klubu. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców FCB wpisali się Trevoh Chalobah (samobójcze trafienie) oraz Harry Kane (dwukrotnie).
Podopieczni Vincenta Kompany’ego na przygotowania do kolejnego wyzwania będą mieli niewiele czasu, jako że w najbliższą sobotę Bayern zmierzy się na wyjeździe z TSG Hoffenheim w niemieckiej Bundeslidze. Początek tego boju zaplanowano o 15:30.
Kane katem Chelsea
Spotkanie na Allianz Arenie zaczęło się w miarę spokojnie, choć Chelsea początkowo prezentowała się lepiej. Obie ekipy w początkowej fazie pierwszej połowy badały się nawzajem i rzadko zapędzały się w pole karne. W siódmej minucie mogło być 1:0 dla Chelsea, ale w ostatniej chwili strzał z bliskiej odległości Fernandeza został zablokowany przez Laimera.
Po kilkunastu minutach spokojniejszej gry, w 20. minucie padła pierwsza bramka! Michael Olise dograł ze skrzydła, zaś piłkę niefortunnie do własnej bramki wpakował Chalobah. Bayern nie odpuszczał, czego efektem było kolejne trafienie - Harry Kane wykorzystał rzut karny po faulu Caicedo i wpakował piłkę do siatki. Odpowiedź gości była jednak bezlitosna, gdyż 120 sekund później golem na 2:1 popisał się Cole Palmer.
Zdobyta bramka dodała wiatru w żagle londyńczykom, którzy kilkukrotnie próbowali zaatakować bramkę Neuera, ale bezskutecznie. W 37. minucie bliski trafienia był Laimer, lecz Austriak uderzył tuż obok słupka. Końcówka pierwszej połowy należała już do gospodarzy, którzy przejęli inicjatywę i kilka razy próbowali podwyższyć prowadzenie - mowa o próbach Olise, Gnabry’ego, czy Laimera.
Druga połowa rozpoczęła się pechowo dla Bayernu – już w 48. minucie kontuzji doznał Stanisić. Mimo tego gospodarze szybko przejęli inicjatywę i podkręcali tempo. W 54. minucie strzał Diaza obronił Sanchez, a chwilę później bramkarz Chelsea popisał się kolejną świetną interwencją po uderzeniu Kane’a.
Goście zawdzięczali mu utrzymanie kontaktu, bo w 60. minucie ponownie uratował ich od straty gola. Bayern dopiął jednak swego – w 63. minucie Kane wykorzystał błąd Gusto i pewnym strzałem podwyższył wynik na 3:1.
W 89. minucie wydawało się, że Chelsea ponownie wróci do gry. Po znakomitym podaniu Santosa, Cole Palmer precyzyjnym strzałem pokonał Neuera i zdobył bramkę na 3:2. Radość gości nie trwała jednak długo – sędzia dopatrzył się spalonego i gol został anulowany. W końcówce Bayern spokojnie kontrolował wydarzenia na boisku i bez większych problemów dowiózł zwycięstwo 3:1, rozpoczynając rywalizację w Lidze Mistrzów od kompletu punktów.
Czas na Bundesligę
Drużyna prowadzona przez Vincenta Kompany’ego nie będzie miała wiele czasu na regenerację, ponieważ już w sobotę czeka ją ligowe starcie z TSG Hoffenheim. Spotkanie w ramach Bundesligi rozpocznie się o godzinie 15:30.
Komentarze