Sytuacja kontraktowa Dayota Upamecano staje się coraz większym problemem dla Bayernu. Do gry o Francuza wkracza Real Madryt, który ma zamiar wykonać podobny "manewr" jak w przypadku Davida Alaby.
Dayot Upamecano to obecnie jeden z kluczowych zawodników w układance Vincenta Kompany’ego. Kontrakt Francuza kończy się już w przyszłym roku i po przedłużających się rozmowach o nowej umowie, jego przyszłość w Monachium stoi pod dużym znakiem zapytania.
Obie strony nie mogą dojść do porozumienia w kwestii zarobków. Obecnie reprezentant Francji ma inkasować do 16 milionów euro rocznie, ale jego agenci domagają się podwyżki. Według medialnych doniesień, Bayern na razie nie zamierza spełniać tych żądań.
Jak informuje z kolei “Sport Bild”, do gry o obrońcę włączył się na poważnie Real Madryt. Nowy trener “Królewskich”, Xabi Alonso, upatruje we Francuzie następcy Antoniego Rudigera, któremu kończy się umowa.
Taki scenariusz jest doskonale znany sternikom “Die Roten”. W 2021 roku w identyczny sposób Bawarczycy stracili Davida Alabę, z którym również nie udało się dogadać w sprawie nowego kontraktu. Real Madryt wykorzystał sytuację, zapłacił Austriakowi wysoką premię za podpis oraz zagwarantował olbrzymie wynagrodzenie i pozyskał go za darmo.
Real to jednak niejedyny klub, który musi martwić Bayern. Zainteresowanie Upamecano wykazują również Paris Saint-Germain oraz Manchester United.
Komentarze