Vincent Kompany zostaje w Bayernie Monachium do 2029 roku! Klub przedłużył umowę z trenerem, który odmienił drużynę i przywrócił radość z gry. Prezesi nie szczędzą pochwał, a piłkarze są zachwyceni. Co sprawia, że jest on tak wyjątkowy?
“Szczęśliwy traf dla Bayernu”. Kompany z nowym kontraktem do 2029 roku!
Bayern Monachium i Vincent Kompany – to historia prawdziwego sukcesu! Od lata 2024 roku Belg jest trenerem rekordowego mistrza Niemiec i dzięki empatii, determinacji i atrakcyjnemu stylowi gry przywrócił zespół na właściwe tory. Teraz klub przedłużył z nim kontrakt do 2029 roku, wysyłając jasny sygnał: stawiamy na ciągłość.
Hainer: „To dowód zaufania i stabilności”
Prezydent Bayernu Herbert Hainer nie szczędził pochwał wobec Kompany’ego:
„Przedłużenie kontraktu to potężny gest zaufania wobec trenera, który wykonał niesamowitą pracę. To także wyraźny sygnał stabilności i ciągłości projektu. Vincent Kompany cieszy się ogromnym szacunkiem – wśród zawodników, w klubie i u kibiców. Jesteśmy szczęśliwi, że będziemy współpracować dłużej.”
Hainer dodał, że dzisiejszy Bayern jest odbiciem charakteru swojego trenera:
„Pod jego wodzą gramy ofensywnie, z polotem i radością. Widać, że drużyna ma frajdę z piłki – to zasługa Kompany’ego, który potrafił połączyć profesjonalizm z ludzkim podejściem.”
REKLAMA
Dreesen: „Kompany przywrócił radość z gry”
Podobnie ocenił sytuację Jan-Christian Dreesen, prezes zarządu Bayernu:
„Vincent Kompany przywrócił Bayern do życia. Zespół znów jest pełen pasji, a jego styl pracy udziela się wszystkim – zawodnikom, kibicom i całemu klubowi. To trener, który nie szuka rozgłosu, tylko codziennie spokojnie podnosi poziom swoich zawodników. Ta umowa to również sygnał do szatni: mamy lidera, z którym chcemy budować przyszłość.”
Eberl: „Szczęśliwy traf dla Bayernu”
Za rezygnacją z doraźnych rozwiązań i wiary w długofalowy projekt stoi również Max Eberl, dyrektor sportowy klubu:
„Od pierwszego dnia wiedzieliśmy, że z Vincentem podążamy we właściwym kierunku. To trener, który inspiruje. Łączy szacunek z wymaganiami i potrafi wyciągnąć z zawodników to, co najlepsze. Kompany to dla Bayernu szczęśliwy traf – wprowadził nową energię, pasję i głód zwycięstw. To właśnie z nim chcemy budować erę pełną sukcesów.”
Styl Kompany’ego: intensywność i jedność
Kompany od początku wprowadził do zespołu jasną filozofię: wysokie tempo, pressing, szybkie przejścia i odważne granie z piłką. W 67 oficjalnych meczach drużyna pod jego wodzą zdobyła 194 gole, co daje imponującą średnią 2,89 na spotkanie.
Ale nie tylko styl jest jego znakiem firmowym. Belg stworzył drużynę z prawdziwego zdarzenia — jedność, wspólny cel i komunikacja to jego fundamenty.
„Jego sposób rozmawiania z piłkarzami jest niesamowity. Każdy ma swoje miejsce, każdy czuje się potrzebny” – mówi Leon Goretzka.
W podobnym tonie wypowiedział się Karl-Heinz Rummenigge:
Kompany przekonał również legendy
Szacunek w Monachium ma również u dawnych autorytetów.
„Od pierwszego dnia potrafił złapać kontakt z każdym zawodnikiem. To trener z osobowością i pokorą. Zespół świetnie na niego reaguje.”- stwierdził Karl-Heinz Rummenigge
„Kompany analizuje rzeczy chłodno, nie stawia siebie w centrum. Jest po prostu… normalny, i to działa” – przyznał Jupp Heynckes, trener potrójnej korony z 2013 roku.
Bayern w najlepszej formie od lat
Kompany poprowadził Bayern do mistrzostwa Niemiec i Superpucharu, a w nowym sezonie jego drużyna kontynuuje dominację. Monachijczycy wygrali 11 meczów z rzędu i wyrównali rekord najlepszego startu w historii niemieckiego futbolu.
W Bundeslidze po siedmiu kolejkach mają komplet 21 punktów i bilans bramek +32 – najlepszy wynik w dziejach rozgrywek na tym etapie sezonu. W Lidze Mistrzów Bayern również przewodzi grupie po dwóch kolejkach.
Trener, który odmienił Bayern
Vincent Kompany odnalazł równowagę pomiędzy taktyczną precyzją a ludzkim podejściem. Zjednoczył drużynę, przywrócił wiarę, a przede wszystkim — przypomniał, że Bayern to coś więcej niż tylko liczby. To wspólnota, która znów żyje futbolową pasją.
Przedłużenie jego umowy do 2029 roku jest więc nie
tylko formalnością, ale sygnałem:
Monachium ma trenera, z którym znowu patrzy w przyszłość z dumą i spokojem.
Komentarze