Wyjazd na pucharowy mecz z Unionem Berlin nie zaczął się po myśli Bayernu. Z powodu gęstej mgły drużyna musiała w ostatniej chwili zmienić lotnisko i odleciała z opóźnieniem.
Zgodnie z pierwotnym planem, drużyna Bayernu miała wystartować do Berlina we wtorkowe popołudnie, zaraz po ostatnim treningu. Zespół miał lecieć dwoma prywatnymi samolotami ze specjalnego lotniska w Oberpfaffenhofen.
Niestety, ale na przeszkodzie stanęła pogoda. Jak informuje dziennik „Bild”, z powodu gęstej mgły panującej w rejonie Monachium, oba samoloty nie mogły wystartować zgodnie z planem.
Bawarczycy musieli więc szybko improwizować i zdecydowano o zmianie lotniska i cały zespół udał się do oddalonego o około 65 kilometrów portu lotniczego w Augsburgu. W rezultacie drużyna wystartowała w kierunku Berlina z prawie godzinnym opóźnieniem.
Powrót do Monachium zaplanowany jest na czwartek i miejmy nadzieję, że już bez żadnych niespodzianek, najlepiej w świetnych nastrojach.
Komentarze