DieRoten.pl
Reklama

Potężne lanie w Wolfsburgu. FC Bayern na kolanach.

fot.
Reklama

Termin "falstart" byłby najlepszym określeniem tego, co miało dziś miejsce na Volkswagen Arenie. Byłoby, gdyby mecz skończył się po pierwszej połowie. Na nieszczęście Bawarczyków mecz trwa 90. minut, czyli wystarczająco długo aby pozwolić strzelić sobie cztery bramki.
 
Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla drużyny gospodarzy. Wystarczyło niecelne podanie Thomasa Mullera i poślizgnięcie Bastiana Schweinsteigera, żeby Wilki wyprowadziły skuteczną kontrę. Doskonałym ostatnim podaniem popisał się de Bruyne, a Bas Dost nie dał żadnych szans Manuelowi Neuerowi. Bawarczycy chcieli szybko odpowiedzieć, ale w ich akcjach brakowało dokładności. Blisko podwyższenia wyniku było w 26 minucie, ale Arnold nie zdążył do ostrej centry rozdającego dziś karty de Bruyne. Chwilę później przed szansą na zmianę wyniku stanął David Alaba. Austriak oddał strzał z pierwszej piłki, ale na posterunku był Diego Benaglio. Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę Bas Doost strzelił swoją drugą bramkę. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i nieudanym wybiciu głową Lewandowskiego, piłka trafiła do napastnika VfL, a ten uderzeniem z woleja wpakował futbolówkę w okienko bramki FCBM.
 
Po wznowieniu gry swoje szanse marnowali solidarnie Caligiuri i Robben, ale nie de Bruyne. Belg wprawił w osłupienie kibiców Bayernu bezlitośnie wykorzystując błąd zbyt wysoko ustawionej obrony. Tym razem kontra przyniosła zmianę wyniku na 3:0. Na szczęście podopieczni Guardioli byli w stanie zareagować. W 55. minucie Juan Bernat, który starał się podkręcić tempo na prawej flance, zdobył swojego premierowego gola. Decydujące podanie należało do Lewego, ale nie mniejszą zasługę można przypisać fatalnej interwencji Naldo. Ledwie minutę później Wolfsburg stworzył sobie kolejną dogodną sytuację, ale Arnold z 3. metrów przeniósł piłkę nad bramką. W 70. minucie obrońca sfaulował Lewandowskiego i sędzia podyktował rzut wolny z 20 metrów od bramki. Korzystając z przerwy, trener wykorzystał dwie ostatnie zmiany wprowadzając na boisko Pizarro i Goetzego. Stały fragment został rozegrany przez Schweinsteigera i Robbena, ale bramkarz popisał się fantastyczną interwencją po uderzeniu tego drugiego. Kilka minut później rozgrywający Wilków wymierzył następny policzek defensywie Bayernu. Zanim jednak wbił futbolówkę do siatki, zdążył jeszcze zakręcić Dante. W ostatnich minutach goście podjęli walkę o honor. W 81. minucie znów szansę miał Robben, ale nawet w sytuacji jeden na jednego nie był w stanie pokonać bramkarza. Nie popisał się też Pizarro, którego dobitka po strzale Bernata poszybowała nad bramką.
 
Nagłówki jutrzejszych gazet będą na zmianę gloryfikowały ofensywę Wolfsburga i gromiły piłkarzy Bayernu, ale cichym bohaterem tego spotkania był Dieter Hecking. Trener gospodarzy po mistrzowsku rozszyfrował taktykę rywali. Dokładne pokrycie gwiazd FC Bayernu i mordercze kontry przyniosły lepszy rezultat, niż ktokolwiek mógł sobie wyobrazić.
 
VFL WOLFSBURG - FC BAYERN 4:1 (2:0)
 
VfL Wolfsburg: Benaglio - Vieirinha, Naldo, Knoche, Rodriguez - Luiz Gustavo, Arnold - Caligiuri (86. Hunt), De Bruyne, Perisic (80. Schäfer) - Dost (83. Bendtner)
 
FC Bayern: Neuer - Rode (51. Weiser), Boateng, Dante, Bernat - Schweinsteiger, Alonso, Alaba - Robben, Lewandowski (71. Pizarro), Müller (71. Götze)
 
Bramki: 1:0 i 2:0 Dost (4., 45.+2), 3:0 De Bruyne (53.), 3:1 Bernat (55.), 4:1 De Bruyne (73.)
 
Żółte kartki: Arnold, Gustavo / Alonso, Schweinsteiger
Źródło:
zachar

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...