W ramach letniego okienka transferowego, do klubu ze stolicy Bawarii trafił Joao Palhinha, który już rok temu był jedną nogą w bawarskim klubie.
Jeśli mowa o początku swojej przygody z Bayernem Monachium, to Joao Palhinha nie może raczej mówić o zbyt udanym początku, a to za sprawą małej liczby rozegranych minut.
Teraz jednak Portugalczyk staje przed wielką szansą, albowiem poważnej kontuzji doznał Aleksandar Pavlović. W rozmowie dla niemieckiego magazynu ,,Kicker”, portugalski pomocnik odniósł się nie tylko do kontuzji Aleksa, ale i również swojej gry.
- Kiedy to widziałem na boisku… Myślałem o szansie, która pojawiła się na mojej drodze. W tamtym momencie miałem szczęście, że trener wezwał mnie do gry. Byłem bardzo szczęśliwy, ponieważ wiedziałem, że będzie to dla mnie świetna okazja - powiedział Palhinha.
- Ważne było dla mnie utrzymanie tej samej koncentracji i tego samego obciążenia pracą. Fakt, że ostatnio nie grałem, nie oznacza, że robiłem coś źle. Po prostu w to nie wierzę - dodał.
- Zawsze daję z siebie wszystko - czasami to działa dobrze, a czasami nie. Ale jestem tutaj, aby walczyć o swoje szanse i osiągać dobre rzeczy, jak tego wieczoru - podsumował Joao Palhinha.
REKLAMA
Swoją kolejną okazję do potwierdzenia jakości i umiejętności, Joao Palhinha będzie miał już w najbliższą środę, kiedy to klub ze stolicy Bawarii rozegra starcie trzeciej kolejki fazy ligowej Champions League z FC Barceloną.
Komentarze