Po tym jak klub rozstał się z Oliverem Kahnem, jego miejsce na stanowisku prezesa Bayernu Monachium zajął zasłużony dla klubu Jan-Christian Dreesen.
Jan-Christian od wielu lat jest związany z Bayernem Monachium
– w latach 2013-2023 pełnił on funkcję kierownika finansów, zaś w latach
2014-2023 pomagał także jako wiceprezes bawarskiego klubu.
Kiedy jednak Herbert Hainer i spółka postanowili rozstać się
z Oliverem Kahnem i Hasanem Salihamidzicem w maju 2023 roku, nowym
przewodniczącym zarządu oraz prezesem rekordowego mistrza Niemiec wybrano
jednogłośnie Dreesena. Niemniej jednak wszystko wskazuje na to, że 57-latek niebawem
zakończy swoją przygodę z FCB.
Incydenty w klubie, niełaska w Radzie Nadzorczej
Ostatnio dość szczegółowe i pikantne informacje w sprawie
Niemca przedstawił „Manager Magazin”, który donosi, że Dreesen prawdopodobnie nie
będzie już prezesem FCB po tym sezonie. Jana-Christiana krytykuje się wewnątrz
klubu przede wszystkim za jego pracę w DFL, walkę o władzę i „niewłaściwe
zachowanie przywódcze”.
Mówi się, że 57-latka oskarża się o incydent i spór z jedną
z pracowniczek Bayernu – około 3 lata temu aktualny prezes monachijczyków miał
nie tylko obrazić kobietę, ale i rzucić w nią gazetą. Jak się okazuje, osoba ta
nie pracuje już w bawarskim klubie, zaś Dreesen i FCB nie chcieli komentować
tej sprawy.
Dziennikarze informują także, że Niemiec popadł w ostatnich
miesiącach w wielką niełaskę Rady Nadzorczej, która dała mu dwie opcje do wyboru
– dobrowolne ustąpienie z funkcji CEO lub zwolnienie.
Diederich następcą?
Bawarski klub miał też dać Dreesenowi jasno do zrozumienia,
że powinien oddać swoją funkcję w DFL obecnemu dyrektorowi finansów FCB, czyli
Michaelowi Diederichowi, który jest wewnętrznie postrzegany jako kandydat do
roli nowego prezesa – on sam również jest otwarty na taki ruch.
Nieoficjalnie mówi się jeszcze, że tymczasowym rozwiązaniem
jako CEO może być Karl-Heinz Rummenigge, co da czas na poszukiwania nowego
prezesa.
Komentarze