DieRoten.pl
Reklama

Niezadowolony Mandzukic

fot. DieRoten.pl
Reklama

Mario Mandżukić z pewnością ostatnich dni nie zaliczy do tych najlepszych w barwach Bayernu Monachium. Co prawda w obu spotkaniach turnieju Audi Cup wpisał się na listę strzelców, ale zarówno przeciwko Sao Paulo jak i Manchesterowi City pojedynki rozpoczynał na ławce rezerwowych. Widać było zdenerwowanie tym faktem Chorwata - dużo gestykulował, stawiał się trenerowi Pepowi Guardioli oraz sugestywnie dyskutował z partnerami podczas trwania potyczki. "Dał mocny znak Guardioli" powiedział ekspert RTL Christian Ziege.

Dla samego snajpera zjawisko rotacji nie jest obce, bowiem już Jupp Heynckes uwielbiał wymieniać skład, dzięki czemu były napastnik VfL Wolfsburg stracił szanse na powalczenie o koronę króla strzelców. Wówczas jednak Mario nie zgłaszał protestów, ale teraz wydaje się iż nie do końca pojmuje pomysł na grę nowego szkoleniowca FCB. W tym akspekcie przewagę ma jego konkurent do gry Claudio Pizarro, który wyjaśnia taktykę Pepa: "Dla nas napastników zadania są proste - musimy wywierać nacisk z przodu i wspomagać naszą linią pomocy. Tego właśnie oczekuje od nas szkoleniowiec".

Peruwiańczyk ma również tą przewagę nad Chorwatem, iż z Guardiolą bez problemu porozumiewa się po hiszpańsku. Nie można mu również odmówić olbrzymiego doświadczenia, jakie zebrał w czasie swojej całej kariery piłkarskiej. "To jest coś totalnie innego. Już długo jestem w świecie futbolu, ale jeszcze nigdy nie miałem trenera, który dokonuje tylu zmian. Jeśli wszystko poukłada się tak jak tego chcemy, to będziemy mieć bardzo dobry zespół" uważa popularny Pizza.

Dla Mandzukicia komfortowe nie jest także to, że jest rzucany po różnych stronach boiska. W Superpucharze Niemiec przeciwko Borussi Dortmund zagrał nawet jako skrzydłowy. I nawet kiedy gra na pozycji środkowego napastnika, to nie może liczyć na tyle dośrodkowań co wcześniej, co przekłada się na skuteczność chorwackiego snajpera. "Mario to wspaniały wykonawca. Jeśli trzeba zastosować pressing na obrońcach rywala, to jest on naszym najlepszy piłkarzem w tym elemencie" twierdzi Pep. Jednak w fazie przygotowań nie było nam tego dane ujrzeć. Może zatem Mandzu powinien skierować swe kroki do Pizarro i przedyskutować z nim pewne kwestie? "Kiedy przychodzi nowy trener, piłkarz musi wykazać się niebywałą cierpliwością. Nie jest proste wszystko od razu pojąć, ale w tym jestem przekonany, iż jesteśmy na dobrej drodze" wyjaśnił Claudio.

www.tz-online.de

Źródło:
haj

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...