DieRoten.pl
REKLAMA


Niespodzianka w Monachium. Bayern gubi punkty

fot. vitaliivitleo / Photogenica

Bayern Monachium ma za sobą kolejne spotkanie w ramach sezonu ligowego 2025/26. Tym razem monachijczycy podejmowali u siebie Mainz 05.

Raport meczowy

FC Bayern

Logo FC Bayern
2-2

1. FSV Mainz 05

Logo 1. FSV Mainz 05

Ostatni domowy występ Bayernu Monachium w 2025 roku nie przyniósł oczekiwanego zwycięstwa. Mimo ogromnej przewagi w posiadaniu piłki, licznych sytuacji bramkowych i pełnej kontroli nad przebiegiem spotkania, lider Bundesligi zremisował na Allianz Arenie 2:2 z zamykającym tabelę FSV Mainz 05.

REKLAMA

Remis pozostawia niedosyt, choć dzięki porażce RB Lipsk Bayern powiększył przewagę na szczycie tabeli do dziewięciu punktów. Bramki dla FCB w tym starciu zdobyli Lennart Karl oraz Harry Kane.

Dominacja bez nokautu

Od pierwszych minut było jasne, że mecz toczy się na warunkach Bayernu. Gospodarze długo rozgrywali piłkę, konsekwentnie spychając Mainz do głębokiej defensywy. Goście skupiali się niemal wyłącznie na obronie i stałych fragmentach, licząc na pojedyncze okazje. Już w 17. minucie mogli jednak sensacyjnie objąć prowadzenie – po zamieszaniu w polu karnym piłka po strzale Jae-Sunga Lee odbiła się od poprzeczki, a Manuel Neuer w ostatniej chwili opanował sytuację.

Bayern odpowiedział jeszcze większym naporem. Harry Kane i Michael Olise regularnie sprawdzali czujność Daniela Batza, lecz bramkarz Mainz długo utrzymywał swój zespół w grze. W 29. minucie presja wreszcie przyniosła efekt. Po akcji Kane’a i błyskawicznej reakcji Serge’a Gnabry’ego, piłka trafiła do Lennarta Karla, który z bliskiej odległości wpakował ją do siatki. Allianz Arena eksplodowała – prowadzenie było w pełni zasłużone.

Gdy wydawało się, że Bayern zejdzie do szatni z prowadzeniem, Mainz zadał niespodziewany cios. W doliczonym czasie pierwszej połowy rzut wolny Williama Bøvinga zamienił się w bramkę Kacpra Potulskiego, który wygrał pojedynek powietrzny i wyrównał na 1:1. Był to symboliczny moment meczu – minimalna skuteczność Bayernu została brutalnie skarcona.

Scenariusz nie do uwierzenia

Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Bayern atakował falami, ale brakowało precyzji i chłodnej głowy w decydujących momentach. Gnabry, Karl i Kane mieli kolejne okazje, jednak Batz oraz ofiarna defensywa Mainz skutecznie się bronili. W 67. minucie stało się coś, czego nikt się nie spodziewał – długie podanie Stefana Bella trafiło do Jae-Sunga Lee, który głową przelobował Neuera i dał Mainz prowadzenie 2:1.

Bayern ruszył do desperackiego ataku. Na boisku pojawili się kolejni ofensywni zawodnicy, a Mainz bronił się niemal całym zespołem. W 87. minucie determinacja gospodarzy została nagrodzona – faul na Kane’ie w polu karnym oznaczał rzut karny. Anglik zachował spokój i pewnym strzałem doprowadził do remisu 2:2.

Choć końcowy wynik pozostawia rozczarowanie, sytuacja Bayernu w tabeli pozostaje bardzo komfortowa. Dziewięciopunktowa przewaga nad wiceliderem pozwala patrzeć w przyszłość z optymizmem. Ten mecz był jednak ostrzeżeniem: dominacja i statystyki nie zawsze wystarczą, jeśli zabraknie skuteczności.

 

REKLAMA
Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...