DieRoten.pl
Reklama

Nadzieje Niemców umarły...

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Marzenia o Mistrzostwie Świata dla Philippa Lahma, Bastiana Schweinsteigera oraz innych sześciu piłkarzy Bayernu Monachium prysły wczoraj w jednej chwili. Reprezentacja Niemiec przegrała 0:1 z Hiszpanią w półfinale i podopieczni Joachuma Loewa będą rywalizować tylko o brązowy medal, a ich przeciwnikiem będzie Urugwaj. W wielkim finale spotkają się Holandia z Hiszpanią.

 

Jedyna bramka spotkania padła w 73. minucie, kiedy to piłka została wrzucona z rzutu rożnego, a najwyżej do piłki wyskoczył Carles Puyol i potężnym uderzeniem skierował futbolówkę do siatki Niemców.

 

Piotr Trochowski zastąpił zawieszonego za kartki Thomasa Müllera, podczas gdy w pierwszym składzie wyszli Schweini, Lahm oraz Miroslav Klose, którzy rozegrali pełne 90 minut spotkania. Na boisku pojawili się również Toni Kroos (od 62. minuty) i Mario Gomez (od 81. minuty). I to właśnie Kroos miał doskonałą okazję na otworzenie wyniku, jednak jego uderzenie wybronił Iker Casillas.

 

Trzeba jednak spojrzeć prawdziwe w oczy i jasno stwierdzić, że okazja młodego pomocnika FC Bayern była praktycznie jedyną czystą sytuacją podopiecznych Joachima Loewa w całym spotkaniu. Hiszpanie kontrolowali przebieg meczu i co jakiś czas bardzo groźnie atakowali bramkę strzeżoną przez Manuela Neuera. Już na samym początku bramkę mógł zdobyc nie kto inny jak Puyol, ale z kilku metrów przestrzelił.

 

"Zawsze jest się zawiedzionym, kiedy przegrywa się półfinał. Jesteśmy bardzo, bardzo rozczarowani. Nie zagraliśmy dobrze, szczególnie w pierwszej połowie" powiedział 26-letni piłkarz. Podobne odczucia ma Schweini: "To fatalne uczucie, kiedy jest się tak blisko finału, a nic nie idzie po Twojej myśli. Nie wypełniliśmy do końca założeń taktycznych, ale ciężko to zrobić przeciwko tak znakomitej drużynie".

 

Na wygranie mundialu wciąż szansę ma trzech Bawarczyków - Arjen Robben, Mark van Bommel oraz Edson Braafheid.

Źródło:
haj

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...