W trakcie sezonu 2019/20, jedną z przeszkód Bayernu w Lidze Mistrzów była drużyna londyńskiej Chelsea, z którą monachijczykom przyszło rywalizować na etapie 1/8 finału.
W pierwszym meczu podopieczni Hansiego Flicka byli bezlitośni i w pełni zasłużenie pokonali Chelsea 3:0. W rewanżu mistrzowie Niemiec również nie dali za wygraną i rozbili londyńczyków aż 4:1. Nie tak dawno temu w obszernym wywiadzie dla "Sport Bible" na temat tej porażki wypowiedział się pomocnik "The Blues", a będąc dokładniejszym młody Mason Mount.
− Spotkania w Lidze Mistrzów, to zupełnie inny poziom gry. Bayern posiada kilku niewiarygodnych piłkarzy klasy światowej. Kimmich, Lewandowski i ten Thiago w pomocy... Nie byłem nawet w stanie się do niego zbliżyć. Bardzo szybko operują piłką między sobą − powiedział Mount.
− Kiedy stajesz naprzeciwko takiej drużynie, to zastanawiasz się: "Jak ich powstrzymać?" To był wielki moment, który otworzył mi oczy. Zdałem sobie sprawę, że to kolejny poziom, na którym chcę się znaleźć. Będę ciężko na to pracował − mówił dalej.
W dalszej części rozmowy z dziennikarzem, utalentowany pomocnik londyńczyków dał jasno do zrozumienia, że taki mecz, jak ten z Bayernem, był dla wielu młodych zawodników Chelsea prawdziwą lekcją gry.
− Ci piłkarze grają ze sobą razem od wielu lat, znają się na rzeczy - to światowej klasy piłkarze, którzy rozegrali już setki spotkań, czy to na Mundialu, Euro, czy w finałach Ligi Mistrzów. Przeszli przez to razem, mieli wielką przewagę nad nami - młodszymi chłopcami − dodał.
− Oczywiście trudno jest przegrać, ale kiedy grasz taki mecz, uczysz się znacznie więcej, niż gdybyś wygrał 3:0. To była trudna lekcja, ale tak wiele wyciągnęliśmy z tego doświadczenia i wrócimy silniejsi − podsumował Mason Mount.
Komentarze